Kapitalizm i kapitaliści mają się niezmiennie dobrze, ale w potęgę rośnie nowa elita wpływów. To netokracja – klasa dominująca epoki wszechobecnych sieci teleinformatycznych, z Internetem na czele, opinających świat coraz szczelniejszą pajęczyną. Kapitaliści wiedzą jak działają rynki i jak je wykorzystywać dla akumulacji kapitału i bogactwa. Netokraci wiedzą, jak działają sieci i jak wykorzystać drzemiącą w nich energię.
Netokrata może być kapitalistą, gdy wykorzystuje sieć by maksymalizować zyski i eksploatować w celach biznesowych nadarzające się okazje. Warto w tym miejscu wspomnieć Sergeya Brina i Larry’ego Page’a, twórców Google, bodaj najszybciej rozwijającej się korporacji w dziejach kapitalizmu.
Ale ikoną netokracji jest także Linus Torvalds, który wykorzystał drzemiącą w sieci wiedzę i energię, by stworzyć system operacyjny dla komputerów GNU/Linux. Nie kierowała nim chęć zysku. Pytany o motywy swej działalności, Torvalds odpowiada: just for fun!, po prostu dla zabawy. Netokratą będzie też Osama ibn Laden, który udowodnił 11 września 2001 r., że w Sieci tkwi energia zdolna wstrząsnąć największym supermocarstwem.
Alexander Bard i Jan Söderqvist, barwni szwedzcy netokraci podjęli się niełatwego zadania opisu klasy, jaką reprezentują i konsekwencji jej rozwoju dla całego społeczeństwa. „Netokracja. Nowa elita władzy i życie po kapitalizmie” jest napisana językiem manifestu zapowiadającego nadejście nowej rzeczywistości. Autorzy dowodzą swoich tez w sposób jasny i dosadny. Ich pewność siebie czasem razi, a czasem denerwuje, ale nie zostawia miejsca na obojętność. Specjalnie dla polskiego czytelnika napisali wstęp odnoszący się do bieżącej politycznej rzeczywistości.
Recenzja ukazała się pierwotnie w tygodniku „Polityka”
Alexander Bard, Jan Söderqvist, „Netokracja. Nowa elita władzy i życie po kapitalizmie”, tłum. Piotr Cypryański, Wydawnictwa Akademickie i Profesjonalne, W-wa 2006 r., s. 260
24 lipca o godz. 0:05 304
Netokracja jest gdy jest prąd. Ile w tym siły a ile słabości to już inna sprawa. Mam dziwne przeczucie że elektrownie atomowe które teraz zostaną zbudowane będą hojnie współfinansowane przez netokratów a ekolodzy i globaliści będą się mogli w necie poskarżyć na tych obrzydliwców. Chyba coś podobnego już ćwiczyliśmy.
24 lipca o godz. 8:26 305
W polskim wydaniu Netokracja ma wymiar lustracyjny – nowa ustawa lustracyjna jeszcze nie dziala a juz widzialem kilka postow wskazujacech na prawdziwe lub wyimaginowane Osobowe Zrodla Informacji …
26 lipca o godz. 14:05 319
Tu rodzi się Polska netokracja :
http://akcja.obywatelska.com