W najbliższą środę zapraszam do warszawskiej księgarni „Tarabuk”. O godz. 18.oo będzie tam wieczór autorski Saszki Irwanca, autora wydanej właśnie po polsku powieści „Riwne/Rowno”. Z Saszką od kilku lat realizujemy wspólny projekt o roboczym tytule „Polowanie na Czerwonego Lenina”, póki co najlepiej na tym wychodzi producent perciwki, czyli wódki na ostrej papryce, która towarzyszy naszym twórczym spotkaniom. Pierwsze teksty już powstały, nawet czytaliśmy je dwa lata temu we Lwowie, a rok temu założenia projektu wyłożyłem w Centrum Sztuki Współczesnej. Być może najbliższa środa stanie się pretekstem do nowego startu. Dla ułatwienia, Czerwony Lenin to jedno z ostatnich dzieł Andy’ego Warhola. To w nim rewolucja spełniła się – wizerunek wodza rewolucji przekształcił się w ikonę pop-artu.
Saszko, poeta, dramatopisarz i pisarz zakładał w 1985 r. wraz z Jurijem Andruchowyczem i Wiktorem Neborakem grupę literacką „Bu-Ba-Bu”, która wstrząsnęła ówczesnym ukraińsko-sowieckim kulturalnym establishmentem. Cena odwagi była jeszcze wtedy bardzo wysoka w ZSRR, warto pamiętać że w tym samym czasie został zamęczony w łagrze jeden z najwybitniejszych powojennych ukraińskich poetów, Wasyl Stus. Z tej perspektywy Pomarańczowa Rewolucja 2004 r. miała rzeczywiście charakter postmodernistycznego spektaklu.
22.10.2006
niedziela
Riwne/Rowno
22 października 2006, niedziela,
22 października o godz. 15:09 1102
Czy wie może ktoś gdzie można kupić perciwke…lub jak ją sie robi. Pozdrawiam
25 października o godz. 12:59 1123
wszystkich ciekawych autora i ksiazki a mieszkajacych w Lublinie zapraszam w piatek na 18:00 do centrum kultury na ul. peowiakow na spotkanie.
a perciwke mozna kupic w wiekszosci sklepow monopolowych w polsce. jest to baaaardzo smaczna wodka na miodzie i piercu czyli papryczkach chili. najpopularniejsza jest Niemiroff. a jesli chodzi o przepis na hand made to http://kuchnia.o2.pl/przepisy/obiekt_int.php?id_p=4150
25 października o godz. 16:50 1125
Witam….wielkie dzięki Piotrek za namiary na wódeczke i za przepis…pozdrawiam
25 października o godz. 22:48 1131
postaram się być w LDK 🙂
A piercowkę piłem w roku 99 we…Francji :-). Z prywatnego importu.
Osobiście wolę to, co najlepszego oferuje Lubelszczyzna: żołądkową-gorzką.