Na blogu „Freakonomics” Stephen J. Dubner zapowiada interesującą sądząc po tytule książkę: The Pirate’s Dilemma: How Youth Culture Reinvented Capitalism. Ponieważ książka ukaże się dopiero w styczniu, więc Dubner analizuje inne ekonomiczne traktaty poświęcone piractwu (tyle że temu tradycyjnemu). Okazuje się, że piraci tworzyli złożone pod względem społecznym i ekonomicznym struktury. Podobnie jak w środowiskach Open Source obowiązywała tam zasada merytokracji. Najwyższe wynagrodzenie dostawał lekarz, potem wykwalifikowany cieśla odpowiedzialny za łatanie dziur w pokładzie. Przed wyborami wniosek prosty: jeśli chcemy, by w Polsce nie zabrakło wykwalifikowanych pracowników i lekarzy, głosujmy na piratów, nie na fałszywych moralistów.
17.09.2007
poniedziałek
Dylemat Pirata
17 września 2007, poniedziałek,
17 września o godz. 18:17 22733
nie rozumiem metafory. mamy głosować na piratów czyli złodziei?
17 września o godz. 19:13 22738
Do Wiktora:
To tylko westchnienie, że kiedyś nawet piraci lepiej potrafili zarządzać dobrem wspólnym.
Dziś prawdziwych piratów już nie ma…
Nie ośmielam się sugerować na kogo głosować, to zbyt intymna sprawa.
18 września o godz. 5:53 22780
Obawiam się, że prawdziwe piractwo (tzn. morskie) kwitnie i to w najlepsze, wystarczy poszukać o incydentach na azjatyckich morzach. Tylko dziś nie da już się dorobić do tej często zbrodniczej działalności romantycznej legendy. Jeśli chodzi o niegdysiejszych piratów, polecam „Under the black flag” Davida Cordingly, a jeśli o współczesność, jest polska książka J. Machowskiego, „Piractwo w świetle historii i prawa” (polecam, choć jeszcze nie czytałem 😉 ).
18 września o godz. 8:59 22798
Cóż, po prostu ludzie, którym śmierć co dnia niemal zagląda w oczy, a od właściwych decyzji i kompetencji zależy nie tylko być albo nie być, ale i jeść, albo nie jeść, mieli właściwie ustawioną hierarhię i szacunek dla kompetencji.
18 września o godz. 10:10 22805
Zapomnial Pan dodac linka: http://www.partiapiratow.org.pl/