Projekt „Blue Brain” polegający na stworzeniu komputerowej symulacji mózgu przekroczył punkt milowy, poinformował wczoraj MIT’s Technology Review. Zespół IBM współpracujący z Brain Mind Institute z Ecole Polytechnique Fédérale w Lozannie stworzył komputerowy model kolumny neuronalnej szczura odpowiadający wiernie biologicznej rzeczywistości.
To właściwie „tuning” modelu, który powstał już w zeszłym roku był najbardziej żmudną częścią pracy. Naukowcy posługiwali się danymi z kilkunastoletnich prac nad fizjologią mózgu, by wypełnić danymi obliczające funkcje mózgu superkomputer. Gdy danych brakowało, badacze z zespołu Henry’ego Markrama uzupełniali prowadząc odpowiednie eksperymenty.
Stworzony model otwiera drogę do eksperymentów neurofizjologicznych in silico. Ponieważ jest skalowalny, można go będzie rozbudowywać. Zarówno, jeśli chodzi o zwiększenie rozdzielczości (na razie model opisuje działania kolumny neuronalnej na poziomie komórkowym, chodzi o zejście do poziomu cząsteczkowego). Czy uda się stworzyć model całego mózgu ssaka, a potem człowieka? Ludzki mózg liczy od 50 do 100 mld neuronów, co już doskonale określa skalę problemu. Zakładając jednak, że nie jest to zasadniczo niemożliwe, pojawia się ciekawsze pytanie: co z takiej symulacji wyniknie? Czy odtwarzając funkcje mózgu będziemy w stanie odtworzyć takie fenomeny, jak świadomość i umysł?
29 listopada o godz. 9:55 35213
Fonemy? Chyba fenomeny. Pozdrawiam
29 listopada o godz. 14:52 35231
Do Herman Titow:
Dzięki za poprwakę, już naniosłem.
Pingback: 1225 gramów » Blog Archive » Mózg szczura
30 listopada o godz. 7:39 35322
1225 gramów:
Komputery kwantowe to nie tyle komputery ‚szybsze’, co liczące inaczej. Mają swój zbiór kilku bardzo efektywnych algorytmów. (Zbiór zapewne się rozrośnie, niemniej dotyczy dość specyficznych problemów.) Ale czy taka symulacja wpisze się w zakres ich możliwych zastosowań? Nie mam pojęcia. Nikt chyba się do tego nie przymierzał.
30 listopada o godz. 16:36 35376
W sprawie świadomości zdania są podzielone. R. Penrose napisał nawet całą książkę z tezą, że jej symulacja przez komputery nie jest możliwa.
Twierdzi tak fizyk a więc specjalista od obiektów nieożywionych. Jesli założymy rozsądnie, że procesy w świadomości związane są z organizmem a ponadto nie przebiegają logicznie ani racjonalnie lecz są w dużej mierze tworem kultury, to zadanie symulacji świadomości staje się jeszcze trudniejsze.
30 listopada o godz. 19:05 35381
Zaczynamy tu poruszac kwestie „sily zyciowej”.
Czy organizmy zywe sa w istocie mniej lub bardziej skomplikowanymi biologicznymi maszynami, czy tez jest jakis istotny dodatkowy element,
ktory odroznia bakterie od iPoda 🙂
Dawniej uwazano, ze do syntezy zwiazkow organicznych potrzebny
jest zywy organizm (stad nazwa :-). Ta hipoteza zostala obalona
w 1828 przez Friedericha Wohlera, ktory zsyntetyzowal mocznik z cyjanianu amonu. Dzisiaj oczywiscie to nikogo nie dziwi, ale jeszcze 200 lat temu wiekszosc ludzi uwazala ze aby uzyskac mocznik potrzebna jest zywa nerka…
Dzis jestesmy w stanie zsyntetyzowac nawet bialka a takze cale wirusy.
Wirusy nie sa w zasadzie uwazane za zywe, bo jedyne co moga robic to
produkowac swoje kopie i to tylko wykorzystujac do tego celu zywa komorke. Tym niemniej kilkadziesiat lat temu zrobienie wirusa w laboratorium bylo nie wyobrazalne.
Czy nastepnym krokiem jest odtworzenie zywej komorki (bakterii, pierwotniaka) ? Czy jest to w ogole mozliwe, czy jest do tego potrzebna
sila nadprzyrodzona ?
Czy swiadomosc jest obszarem zastrzezonym i zaleznym od tej sily nadprzyrodzonej, czy jest to po prostu efekt odpowiedniego polaczenia
miliardow nueronow ?
Pytania na ktore nie jestesmy w stanie teraz znalezc jednoznacznej
odpowiedzi, ale chyba warto jej poszukiwac.
3 grudnia o godz. 14:00 35492
@Prezes,
W XIX wieku pod wpływem fenomenalnej skuteczności praw Newtona wytworzył się prąd akademicki, który utrzymywał, że prawa te są kluczem do wyjaśniania wrzechświata i wyśmiewał każdego, kto ośmielił sie postulować istnienie innych sił lub praw. Dlatego koncepcja pola elektromagnetycznego, prawa Gaussa itp. a nawet prawa statystyki tak długo przebijały się do świadomości ludzi.
Zakładam, że nie ma obszarów zastrzeżonych i sił „nadprzyrodzonych”, że zjawiska postrzegane mają swoje przyczyny i mogą być wyjaśnione. Pytanie, czy można tego dokonać na bazie istniejących teorii, czy też potrzebne są nowe nieznane jeszcze modele i metody myślenia, które znalazłyby punkt wspólny między naukami społecznymi i przyrodniczymi.