Dziś ruszyłem do Krakowa na konferencję poświęconą czystym technologiom węglowym (dokładnie: „Clean Coal Technology Conference”). O temacie pisałem już kilkakrotnie, rozmawiałem o nim z prof. Jerzym Buzkiem, głównym animatorem pomysłu, że Polska może być liderem nowej rewolucji technologicznej związanej z nowym podejściem do węgla.
Jak wiadomo, Polska 95 proc. energii elektrycznej pozyskuje z węgla, to najwyższy odsetek na świecie. Ponieważ węgla u nas dostatek, energetycznie jesteśmy bezpieczni. Problem jednak w tym, że spalając węgiel emitujemy CO2, co nas już zaczyna dużo kosztować, a z czasem będzie kosztować coraz więcej.
Czy można spalać węgiel unikając problemów z emisją CO2? Można, w tym celu należy CO2 wychwytywać i składować w złożach geologicznych. Pomysł prosty, lecz kosztowny i niesprawdzony. Owszem, Polska jako jeden z pierwszych krajów testuje składowanie (pierwsze próby PGNiG w Borzęcinie miały miejsce już w 1995 r.), wyniki jednak są problematyczne. Pojemność lokalizacji jest daleko niewystarczająca, by przyjąć produkowany gaz.
To złe wiadomości. Jest jednak sporo dobrych. Jeszcze rok temu temperatura rozmów o czystych technologiach węglowych była nijaka, dziś trwają prace nad nowymi technologiami. Bełchatów buduje nowy supernowoczesny blok energetyczny uwzględniając wychwyt i składowanie CO2. W Rybniku trwają prace nad podziemnym zgazowywaniem węgla. Kompania Węglowa przymierza się do produkcji syntetycznego paliwa, bo przy obecnych cenach ropy operacja ma ekonomiczny sens. Aż miło słuchać, jak biznes dogaduje się z nauką, żeby przygotować sobie lepszą przyszłość.
Dobrze byłoby, żeby równie szybko działali nasi politycy. Niestety, to najsłabsze ogniwo. Choć Waldemar Pawlak w swoim wystąpieniu sprawiał wrażenie, że rozumie stawkę i poprawnie wymienił większość potencjalnych technologii, to jednak symptomatycznie jedyne konkretne odniesienie do pieniędzy mających sfinansować rozwój technologii skierował do przedstawicieli Komisji Europejskiej.
Jutro druga część konferencji, tym razem w Katowicach. Zanim nadam relację polecam wywiad z Jeffem Immeltem, szefem GE, jaki opublikowałem jakiś czas temu. On także wierzy, że Polską Nokią może być przemysł węglowy w wydaniu high-tech.
