Alek Kaczorowski na swym blogu przypomina smutną rocznicę – 40 lat temu, 16 stycznia 1969 r. w Pradze, Jan Palach, student filozofii oblał się benzyną i podpalił w proteście przeciwko sowieckiej okupacji. Palach zmarł w szpitalu po trzech dniach. Alek przypomina, że choć Palach starał się robić wrażenie, że działał w ramach zorganizowanej grupy, w istocie nie miał obok siebie nikogo.
Mimo to uznaje się go dziś w Czechach za bohatera narodowego, w rocznicę śmierci hołd oddają mu najwyżsi przedstawiciele władz, a gazety publikują sążniste, pełne nieznanych wcześniej informacji artykuły na jego temat – podczas gdy u nas Ryszard Siwiec, który dokonał samospalenia kilka miesięcy wcześniej, również w proteście przeciw inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, uchodzi za – no, kogo?
Dalej zaś pisze Alek:
Spośród wielu powodów, dla których tak się dzieje, warto zwrócić uwagę na jeden – postaci zaliczane do panteonu polskich bohaterów narodowych, zwłaszcza okresu PRL, to na ogół liderzy, rzadko natomiast albo wcale ludzie działający w pojedynkę. Być może świadczy to o zwartości wspólnoty, która to cecha umożliwia podejmowanie zbiorowych, heroicznych zrywów, ale ceną, jaką za to płacimy jest chyba węższy niż w Czechach margines i tolerancja dla heroizmu okazywanego przez jednostki. Heroizmu, który nierzadko, jak w przypadku Palacha, nie tyle służy wspólnocie (a zatem jest wobec niej służebny) ile raczej stawia przed nią wyzwania. I staje się wyrzutem sumienia. Aż w końcu spóźniony hołd – jak dzisiaj w Czechach – okazuje się niczym innym, jak kajaniem się za własną niemoc.
Ba, gdyby jeszcze dodać, co później z naszymi bohaterami robimy, fundując im przed i pośmiertne lustracje. Podobno w imię prawdy.
19 stycznia o godz. 1:58 52088
Ciekawe, czy to jego miał na myśli Konwicki, pisząc „Małą apokalipsę…”
19 stycznia o godz. 11:47 52096
Trudno mi się zgodzić z opinią, że oblanie się benzyną i podpalenie jest czynem bohaterskim, bez względu na motywy takiego działania.
Nie wiem również kto wykreował taką formę protestu. Chętnie dowiem się jednak dlaczego niektórzy uważają, że takie zachowanie jest godne pochwały – czy poza uzyskanym rozgłosem, który raczej trudno cenić wyżej niż życie ludzkiej, są jakieś pozytywne skutki samopodpalenia?
19 stycznia o godz. 22:25 52101
Czynem bohaterskim jest na pewno.. W niektórych okolicznościach tylko wyjątkowe zachowania są zauważone i często komentowane przez lata. Dają też powód innym do działania. Zwracają uwagę na problem. Takie zachowanie, które jest odmienne od stereotypów wyzwala różne reakcje. Często tylko zwykłą ciekawość, brak zrozumienia dla zwykłego zjadacza ale i drążenie problemu. W dzisiejszych „teczkowych” czasach koniecznie chcemy dowiedzieć się co skłoniło daną osobę do tak ekstremalnego czynu. Odpowiedz zwykle jest bardzo prosta ale nikt nie zadał pytania otwarcie. Chcę tylko powiedzieć, że lustracja nie ma sensu bo przeszłość można wykreować dla każdego taka jaką się chce aby była. Gdy jednak chcemy poznać przyczynę lustracji musimy sprawdzić najpierw kto ja zlecił , odpowiedz będzie wtedy prosta.
19 stycznia o godz. 22:30 52102
@ Anob , często się obecnie słyszy stwierdzenia że każdy ma swoja cenę. Podany przykład J. Palacha świadczy, że nie każdego można kupić a to już jest bardzo dużo.