Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

10.03.2009
wtorek

Nadchodzi Alpha Wolframa

10 marca 2009, wtorek,

Stephen Wolfram zdobył już wiele powodów do sławy. Genialny matematyk i programista zasłużył się w nauce rna polu automatów komórkowych. Następnie założył firmę, która wyprodukowała program „Mathematica”, podstawowe dziś narzędzie obliczeniowe dla naukowców. Mathematica przyniosła Wolframowi miliony. Te pozwoliły zajmować się przez kilkanaście lat kolejnym wielkim projektem, dziełem które trafiło na światło dzienne pod tytułem „A New Kind of Science”. Ni mniej, ni więcej miało ono dokonać takiej rewolucji w nauce, jak teorie Newtona i Einsteina razem wzięte. Wolfram odwołując się do teorii automatów komórkowych pokazuje, że wszystkie dowolnie zjawiska świata rzeczywistego można odtworzyć obliczeniowo jako rezultat stosowania prostych reguł. Ergo, świat jest wynikiem stosowania prostych algorytmów i daje się policzyć. Najlepiej jednak oddać głos samemu Wolframowi:

Póki co oficjalna nauka reaguje na dzieło Wolframa wstrzemięźliwie (wiemy jednak z prac Thomasa Kuhna, jak trudno dokonują się rewolucje naukowe, establishment przywiązuje się do starych teorii i potrzeba czasu na zmianę paradygmatu). Wolfram nie zraża się jednak i prze do przodu. W maju ruszy Alpha, wyszukiwarka nowego rodzaju. Jej zadaniem będzie … obliczanie odpowiedzi. To naturalna konsekwencja dotychczasowych odkryć matematyka. Skoro świat daje się policzyć i skoro są w ręku odpowiednie do tego narzędzia (program Mathematica), to w takim razie wiedza jest wynikiem odpowiednich obliczeń. Szczęśliwcem, który widział Alphę w działaniu jest Nova Spivack, który nie może wyjść z zachwytu:

Stephen Wolfram is building something new – and it is really impressive and significant. In fact it may be as important for the Web (and the world) as Google, but for a different purpose. It’s not a „Google killer” – it does something different. It answers questions. It’s an „answer engine” rather than a search engine.

Oczywiście, nie brakuje sceptyków, którzy kwestionują ambicje Wolframa z przyczyn fundamentalnych. Jon Stokes w „ArsTechnica” pisze:

… any good humanist, scientist, or journalist knows how hard it is just to assemble a reliable and relevant set of facts, much less to take the next step and synthesize those facts into understanding, and then communicate that understanding to an interested reader. I expect that the May launch of Wolfram’s service will remind everyone who overestimates the power of computers that this process is not something that can be automated?not even for apparently simple questions, and not even by Stephen Wolfram.

Przekonamy się w maju. Niezależnie od wyników eksperymentu, postać Wolframa musi fascynować. To tacy ludzie, nawet jeśli się mylą, napędzają świat, a nie ich krytycy.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 9

Dodaj komentarz »
  1. A ja myślę że się nie przekonamy. Bo dla jakiego języka lub języków będzie owa wyszukiwarka obliczała odpowiedzi? Dla polskiego też?

    Nie ma co chyba przypominać, że żadna z istniejących usług wyszukiwawczych nie uwzględnia specyfiki języka polskiego. Może by u nas znalazł się milioner, który by się tym zajął?

  2. Do Jarosław Zieliński:
    Bez przesady, moim zdaniem nie jest ważne w jakim języku będzie dostępne to narzędzie, szczególeni, że pewnie będzie to angielski. O wiele ważniejsze jest, jakie będzie miało funkcjonalności i będzie oferowało, a o tym właśnie przykonamy się w maju.

  3. „…wszystkie dowolnie zjawiska świata rzeczywistego można odtworzyć obliczeniowo jako rezultat stosowania prostych reguł. Ergo, świat jest wynikiem stosowania prostych algorytmów i daje się policzyć.”

    Sa tacy, ktorzy twierdza, ze nie. I nawet udowodnili to matematycznie:

    http://www.sciam.com/article.cfm?id=limits-on-human-comprehension

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. CI, którzy znają angielski się przekonają. Powiem jednak szczerze, że jestem sceptyczny. Odpowiadanie na pytania w języku naturalnym, bardziej zaawansowane niż „ile kroków jest stąd do Powiśla” ociera się już o sztuczną inteligencję. A szumnych zapowiedzi wyszukiwarek semantycznych, rozumiejących pytania w języku naturalnym było już mnóstwo. Niestety, widocznych efektów brak, a większość zapowiedzi to marketingowy bełkot: http://my.opera.com/Jurgi/blog/2009/01/05/kto-googla-pod-latarnia
    Jeśli dzieło pana Wolframa jest naprawdę takie rewolucyjne? to pewnie pozwoli na automatyczne tłumaczenie między językami, wystarczy, żę system będzie umiał komunikować się w jeszcze innym języku, to tłumaczenie wtedy już jest w zasięgu ręki. Niestety, jak patrzę na niektóre tłumaczenia w prasie, dokonane przez ludzi, czyli inteligentne istoty, to się robię jeszcze bardziej sceptyczny. Choć z drugiej strony algorytm nie będzie się charakteryzował niechlujstwem i lenistwem, więc może prędzej niż leniwy dziennikarz odróżni, czy mine i miner przetłumaczyć jako mina i saper, czy kopalnia i górnik… Nie będę już lepiej linkował do tego tekstu, ale kto chce, niech poszuka „Ptak z malborskiego rozporka”.

  6. Ano ciekawe, poczekamy – zobaczymy, ale ja też na razie jestem ciut sceptyczny. Byłoby to zaszycie czegoś bardzo ludzkiego w komputerze, a do bycia ludzkim odrobina niechlujstwa i lenistwa jest potrzebna…

    Aha, w moich kręgach podstawowym narzędziem obliczeniowym jest Matlab.

  7. Nowy Rodzaj Nauki to jednak chyba niewypał – nie dlatego, że jest to rewolucja – tylko wręcz odwrotnie dlatego, że z udowodnionych tam twierdzeń nie wynika za dużo.

  8. Wiemy również, że lepiej niż Kuhn rozwój nauki opisał choćby Lakatos. Poza tym nikt nie udowodnił istnienia tych paradygmatów, choć to świetny mem.

    A co do Wolframa, to obawiam się, że pokazuje tylko, że fizyka z punktu widzenia informatyka wygląda trochę inaczej niż z punktu widzenia matematyka, fizyka doświadczalnika, teoretyka, czy socjologa.

    Szacun jednak dla ludzi, którzy stawiają sobie wielkie wyzwania i je podejmują. Dzięki nim świat się kręci.

  9. ,,Skoro świat daje się policzyć i skoro są w ręku odpowiednie do tego narzędzia (program Mathematica), to w takim razie wiedza jest wynikiem odpowiednich obliczeń.”. Mój wewnętrzny chochlik który jest fizykiem własnie się złośliwie uśmiecha, myśląc widać że Wolfram to matematyk. Może wszystko daje się policzyć tylko takie obliczenia, należy potem skonfrontować z rzeczywistością poprzez eksperyment. A jak wiemy każdy przyrząd pomiarowy ma skończona dokładność. Taka skończona dokładność danych, może dawać skrajnie różne rezultaty obliczeń.
    Z drugiej strony, wydawało mi się że, kwestię ,,obliczalności” wszystkiego załatwił Kurt Godel swoim twierdzeniem o niezupełności.

  10. Mam trudności ze zrozumieniem o co mu właściwie chodzi. Zasadniczo głosi redukcjonizm wymyślony ze 25 wieków temu, raczej powszechnie przyjęty, więc nic w tym rewolucyjnego. Sprowadzanie wszystkiego do kilku prostych elementów i reguł dzięki, którym możemy objaśnić inaczej niezrozumiałe i skomplikowane zjawiska – to spojrzenie jest obecne w nauce od jej początków.

    W dodatku ciężko się to ogląda, gdy gość sobie „ustawia” przeciwnika. Mówi, że tradycyjna nauka na przykład zakłada obserwatora, który ma nieskończone możliwości obliczeniowe, a przynajmniej większe niż to złożoność tego co widzi. To przecież nonsens. Jest tak wiele rzeczy, których nie bylibyśmy w stanie obliczyć, że raczej przyznajemy, że jest odwrotnie.

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php