Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

30.06.2009
wtorek

Nobliści nie mają wątpliwości, globalne ocieplenie jest problemem

30 czerwca 2009, wtorek,

Dzisiejszy dzień konferencji noblistów w Lindau przebiegał pod znakiem dyskusji najważniejszych problemów ludzkości i pytania, jak w ich rozwiązaniu może pomóc nauka (a w szczególności chemia). Panel dyskusyjny, w którym uczestniczyli Sir Harry Kroto, Gerhard Ertl, Sherwood Rowland, Mario Molina, Rudolph Marcus, Walter Kohn, Robert Grubbs zakończył się niemal konsensusem: problem globalnego ocieplenia narasta, a odpowiedzialności człowieka za wywołanie tego problemu (m.in. przez emisję gazów cieplarnianych) nie sposób dłużej kwestionować. Wyraźnie pojawiały się stwierdzenia, zarówno podczas panelu, jak i podczas wcześniejszych wykładów, że coraz trudniej znaleźć uzasadnienie dla argumentów sceptyków. I coraz trudniej zrozumieć, dlaczego mimo pilności wyzwań tak trudno przekonać do działania. Działania, którego koszt, jak przypomniał Molina, będzie stosunkowo niewielki, bo czym są inwestycje rzędu 1-2 proc. GDP w porównaniu ze stratami sięgającymi nawet 20 proc. GDP, jeśli działań się nie podejmie.

Mniej zgodnie nobliści mówili o rozwiązaniach. Molina przekonywał, że nie można odkładać na półkę projektów geoinżynieryjnych, czyli świadomego oddziaływania na atmosferę by zmienić parametry klimatu. Są ryzykowne, mogą jednak, jeśli będziemy dalej powstrzymywać się od działań, być jedynym wyjściem. Najgorsze, co może się wydarzyć to nieodwracalna zmiana parametrów złożonego systemu, jakim jest klimat. Co więc robić? Zdaniem Moliny niezbędne technologie są dostępne już dzisiaj, nie ma co liczyć na złoty środek. Energii z fuzji termojądrowej możemy spodziewać się najwcześniej pod koniec stulecia. Mało prawdopodobne wydają się rozwiązania proponowane m.in. przez polskich cudotwórców, którzy przekonują, że można zamienić na paliwo dwutlenek węgla. Gerhard Ertl, król katalizy przypomina, że takie przekształcenia wymagają niezwykle dużo energii i cały biznes jest mało sensowny, nawet zakładając rozwój katalizatorów. Nie ma zgody co do energii jądrowej. Ertl i Kroto twierdzą, że nie uciekniemy przed nią. Kohn wskazywał, że rozwój energetyki jądrowej to recepta na katastrofę, jaką będzie wojna jądrowa.

Większość mówców przekonywała, że są optymistami. Trudny to optymizm, gdy co chwila okazywało się, że największym problemem nie jest nauka i technika, lecz przekonanie ludzi na świecie, że jest poważny problem do rozwiązania. Przypomniał mi się wykład Mary Midgley, brytyjskiej filozofki wygłoszony niedawno w Brukseli. Stwierdziła ona wówczas, że największym zadaniem dla nauki jest wyjaśnienie zagadki „psychology of denial”, tej dziwnej skłonności człowieka do odrzucania niewygodnej prawdy.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 4

Dodaj komentarz »
  1. Chciałbym dopowiedzieć, że:

    (1) mówienie o „prawdzie” w wypadku wyjaśnień naukowych jest nieuzasadnione;

    (2) istnieje spora wiedza psychologiczna na temat powodów, dla jakich ludzie odrzucają pogląd, który przyjęliby, gdyby myśleli czysto racjonalnie (myślę m.in. o mechanizmach racjonalizacji i dysonansu poznawczego).

    A poza tym dziękuję za bardzo ciekawy wpis ? teoretycznie nie powinno się ulegać argumentom z autorytetu, ale jeśli tak mówią nobliści, to jest już coś.

    Czy ostatnie słowa są celowym nawiązaniem do książki i filmu Ala Gore’a?

  2. prawda sama w sobie nie stanowi żadnej wartości. Stwierdzam, że filozofia to strata czasu . Co niby daje nam znajomość powiedzenia ; wiem, że nic nie wiem . A inne ? Podobnie optymizm.. czy jest na miejscu . Obawiam się ze to śmiech przez łzy …

  3. @Scobin:
    Użycie słów „niewygodna prawda” na zakończenie to czysty przypadek, lub raczej Gore odwołuje się do tego samego pojęcia (bo przecież nie on je wymyślił). Dzięki za komentarz

  4. Jak bedzie cieplej, bedzie lepiej, zwlaszcza dla bogatej, a zimnej Polnocy: w taki sposob mysli wiele ludzi, w tym tez politykow lub przedsiebiorcow, ktorych chca „dobrzy naukowcy” naciagnac na kolejne koszty. Ludzie sie przestraszyli DOPIERO wtedy, jak zaczelo by sie mowic o ZANIECZYSZCZENIU srodowiska, o znikaniu gatunkow zwierzat, ptakow, roslin, ryb itd., o plastiku, ktory ogarnia wszystko obecnie, o przyzwyczajeniu do niezdrowego, a „wysokiego” poziomu zycia, „dobrobytu” kosztem swiezego powietrza i za-plastik-owanych terytoriow… Trzeba zaczynac od TAKIEJ swiadomosci zwyklego czlowieka, a nie manipulacji opinii publicznej przez media w celu obdzierania podatnikow na kolejne „postepowe” cele naukowcow…

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php