Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

27.07.2009
poniedziałek

Guantanamo i doktryna mozaiki

27 lipca 2009, poniedziałek,

We wspomnianym w poprzednim wpisie raporcie magazynu „Science” na temat sieci autorzy ujawniają zdumiewające (i przerażające zarazem) nadużycia metod analizy sieciowej. Najbardziej spektakularne, to „mosaic philosophy”, czyli doktryna mozaiki zastosowana przez amerykańskie służby bezpieczeństwa po 11 września podczas wojny z terrorem. Jej założenia ujawnił Lawrence Wilkerson, były szef gabinetu Colina Powella (gdy ten pełnił funkcję sekretarza stanu) w artykule „Some Truths About Guantanamo”. Zgodnie z doktryną mozaiki należało pozyskać jak najwięcej źródeł informacji, nie ważne jednak czy pojmane osoby były winne, czy nie. Tak czy inaczej dostarczały informacji, które tworzyły mozaikę z której metodami analizy sieciowej można było wyciągnąć obraz rzeczywistości (przynajmniej tak głosi doktryna). Inspiracją dla doktryny mozaiki była m.in. technika badania sekwencji genomów zwana techniką shot-gun sequencing, w której materiał genetyczny szatkuje się na niewielkie kawałki pokrywających się częściowo sekwencji, a następnie za pomocą metod analizy statystycznej odcyfrowuje sekwencję podstawową.

Znawcy metod analizy sieciowej, jak Valdis Krebs czy Drew Conway poddali metodę mozaiki druzgocącej krytyce, wykazując po prostu jest nieskuteczność. Warto zajrzeć do tekstu Conwaya „The Grossly Flawed Logic of the „Mosaic Philosophy” . Doktryna mozaiki przypomina rojenia o układzie oraz koncepcję przebudowy służb specjalnych w Polsce. Prof. Zybertowicz zaproponował wówczas, by odwołać się wówczas do wiedzy wynikającej z badań nad systemami złożonymi, by przed reformą „rozwibrować” system. Miał też wówczas powstać komputerowy system, który ujawni układ. System na tyle się rozwibrował, że pozbył się wibratora.

W wydaniu amerykańskim doktrynerstwo jest znacznie bardziej niebezpieczne. Polityka, której symbolem stało się Guantanamo skutecznie rozwibrowała cały świat. To nie pierwszy przypadek. Wcześniej, podczas wojny z Wietnamem,  zmarły niedawno Robert McNamara stosował metody analizy systemowej do wyznaczania celów bombardowań. Ze znanym skutkiem. To znaczy bombardowania przebiegały znakomicie (mierząc wskaźnikiem killing ratio), prowadząc jednak USA do strategicznej katastrofy.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 9

Dodaj komentarz »
  1. Wydaje mi się jednak ze bombardowania Wietnamu nie przebiegały tak dobrze i nawet McNamara zdawał sobie z tego sprawę. Ze względów politycznych nie można było odciąć kraju od dostaw z ZSRR poprzez bombardowanie portów (możliwość zabicia radzieckiego personelu) a sam Wietnam nie miał dobrych strategicznie celów do bombardowania gdyż 100% sprzętu wojskowego dostarczano z zewnątrz. Jak na te strategiczna niemoc dołożymy kiepskich rządzących południową stroną, to mamy receptę na porażkę. A może raczej sukces bo pomoc dla Wietnamu naprawdę dała w kość gospodarce ZSRR (naszej zresztą także) a Afganistan dodatkowo ją dobił. Spóźniony ale jednak sukces. Do dziś brak mi analizy właśnie tych powiązań.

    Co do „mosaic philosophy” to czegóż więcej spodziewać się po agencji która 40 lat wcześniej próbowała załatwić problem kubański za pomocą mafii i zatrutych cygar 😉

  2. @Marchewa: Z Wietnamem sytuacja o tyle była ciekawa (przy całej złożoności politycznej, na którą Pan zwraca uwagę), że to właśnie dane wywiadowcze uzyskane zastosowaniu jeszcze bardzo niedoskonałych metod analizy sieciowej pokazywały, że sytuacja w Wietnamie jest bardziej skomplikowana, a struktury partyzantki komunistycznej mają większe poparcie, niż zakładano.
    McNamara to natomiast książkowy przykład (analizuje go ciekawie Martin van Creveld) wiary w zarządzanie technokratyczne. Obok analizy systemowej do bombardowań realizował on projekt „Igloo White”, pierwszy wielkoskalowy projekt zastosowania wojny inteligentnej. Pozdrawiam

  3. Jeśli chodzi o bombardowania Wietnamu podczas kampanii „Rolling Thunder”, podstawową przyczyną niepowodzeń i strat amerykańskich były absurdalne ograniczenia nałożone na pilotów. Założenia świetnie wyglądały na papierze, ale wiadomo że ten przyjmie wszystko. W praktyce Waszyngton decydował o wyborze celów, terminie i porze ataków, liczbie i typach samolotów mających przeprowadzić atak, aż do liczby i rodzaju uzbrojenia. Zdarzały się przypadki, gdy decydowano o kierunku, z którego miał nastąpić atak. Obszerność obostrzeń zasad prowadzenia nalotów budziła gorzkie komentarze wśród pilotów. Najczęstszym było stwierdzenie, że w drugiej kabinie zamiast WSO (członek załogi obsługujący systemy uzbrojenia) bardziej przydałby im się prawnik.

    Strefy ochronne wokół Hanoi (30Mm) i Hajfongu (10Mm) miały przede wszystkim ograniczyć straty wśród ludności cywilnej. Z kolei strefa ochronna przy granicy chińskiej miała częściowe uzasadnienie wnikające z braku dobrych map, co wiązało się z możliwością naruszenia chińskiej przestrzeni powietrznej.

    Wbrew temu, co napisał Marchewa, w Wietnamie Północnym było mnóstwo celów strategicznych. Jednak przy takich założeniach prowadzenia działań, nie można ich było zniszczyć. Dopiero pod koniec trwającej ponad 3,5 roku kampanii „Rolling Thunder” obostrzenia zmniejszono, ale to niewiele zmieniło.

    Polecam lekturę świetnego opracowania Rolling Thunder and the Law of War z 1982 roku. Na początek oczywiście 😉

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Fajna notka! Przypomniał mi sie fragment Błysku Gladwella w którym ukazane zostało ryzyko stosowania zawiłych modlei analitycznych na polu walki.

  6. A ja patrzę na takie stosowanie prostych modeli w celu ujarzmienia skomplikowanej rzeczywistości jako po prostu na obraz nieuctwa. Wiadomo, że modele np. zjawisk fizycznych dają się stosowac tylko w określonych reżimach przybliżeń. Niektóre z sytuacji sa opisywane adekwatnie ( mechanika niebieska) a niektóre tylko w sporym przybliżeniu ( turbulencja). Specjaliści dobrze o tym wiedzą, niemniej specjaliści są zwykle na niskich szczeblach decyzyjnych – w wielu instytucjach na najniższych… Ci co decydują na ogół nie tyle że nie mają głębszej wiedzy, ale nawet nie mają na ogół w głowach mechanizmów związanych z oceną ryzyka swoich działań. Nieuctwo to jest jednak poparte olbrzymia chęcią zaoszczędzenia. Wiadomo, że głównym sposobem oceny działań współcześnie jest ich niski koszt. Dziesiątki firm kupują niesprawne systemy bo sa one tańsze niż te sprawne, dziesiątki dyrektorów wprowadza oszczędności prowadzące firmę prosto do zawału, bo tańszym wydaje się być oszczędzania zamiast uczciwe podeście do klienta. W miejscowości gdzie mieszkam jest basen, na który jednak mało ludzi przychodzi bo woda jest zimna. Wiadomo – jak zimna – koszty są mniejsze. Przypuszczalnie podgrzanie wody o 2-3 stopnie spowodowałoby wzrost kosztów o 30% i wzrost zysków o 100% niemniej trzeba podjąć ryzyko. A plan „oszczędnościowy” polegający na obniżeniu kosztów grzania o 10% ( i spadku temp. wody o kolejne 1-2 stopnie, zyska poparcie burmistrza który ma na to płacić. Nicnierobienie albo robienie czegoś w znany decydentowi sposób jest zawsze premiowane….

  7. Marchewa. Jesteś bardzo zawziety i niemądry. Niezależnie od szczegółow wojny w Wietnami lub ilości celów /ludzi/ do bombardowania, amerykanie sromotnie przegrali. Pamietam amerykańskiego ambasadora w skrapetkach na plaży w Sajgonie z teczką pod pachą, uciekającego w panicznycm strachu. Jankesi nie wyciągneli wniosków z klęski i w ten sam sposób będą uciekać z Afganistanu i z Iraku. A w sumie to dziwi bardzo ile jadowitej nienawiści, agresji i militaryzmu mieści się w łepetynach katolickich polaczków.

  8. Do p. E.B. :
    Czy ten wpis, to „wprawki z manipulacji”, czy może inny eksperyment z socjotechniki czy dziennikarstwa?
    Najpierw swobodnie tłumacząc nazywa Pan filozofię – doktryną, aby później napisać, że „amerykańskie doktrynerstwo jest niebezpieczne”. Takie sztuczki z racji swojej powszechności chyba mają już odpowiednią nazwę, ale ja niestety tylko prostym inżynierem jestem, więc niedouczonym…
    McNamary analiza systemowa była skuteczna w zastosowaniu do bombardowań, sam Pan przyznaje, czyli była sukcesem technicznym i taktycznym. Natomiast amerykańska klęska w Wietnamie ma wymiar strategiczny. To nie to samo. Znów manipulacja?
    Czy może tylko coś Pan testuje?

  9. @jasny gwint
    „Pamietam amerykańskiego ambasadora w skrapetkach na plaży w Sajgonie z teczką pod pachą, uciekającego w panicznycm strach”

    To ciekawe wspomnienie zważywszy że jeśli wierzyć przekazom archiwalnym ewakuowano go śmigłowcem.

    „Jesteś bardzo zawziety i niemądry. Niezależnie od szczegółow wojny w Wietnami lub ilości celów /ludzi/ do bombardowania, amerykanie sromotnie przegrali.”

    A wskaż mi fragment mojej wypowiedzi w której twierdzę ze było inaczej? Debaty czy Wietnam był wojną do wygrania nie rozstrzygniemy na tym blogu. Inna sprawa że efekty „Operacji Roling Thunder” jak na ilość zrzuconych bomb (więcej niż w II wś) były delikatnie mówiąc mizerne.

    „Jankesi nie wyciągneli wniosków z klęski i w ten sam sposób będą uciekać z Afganistanu i z Iraku. ”

    Dla dobra nas wszystkich lepiej aby tak się nie stało choć nie można tego wykluczyć.

    „w sumie to dziwi bardzo ile jadowitej nienawiści, agresji i militaryzmu mieści się w łepetynach katolickich polaczków.”

    Taak…. my „katolickie polaczki” już tak mamy 😉

  10. @maruda: tłumaczę philosophy na doktrynę, bo używanie słowa filozofia w tym przypadku to semantyczne nadużycie, bardzo zresztą częste. Doktrynerstwo, czyli przekonanie w słuszność doktryny wbrew rzeczywistości jest moim zdaniem określeniem na miejscu. Gdy zaś piszę o McNamarze i sukcesach jego bombardowań pojawia się coś? czego Pan nie zauważył: ironia. Pozdrawiam

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php