Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

25.09.2009
piątek

Kongres Kultury Polskiej, dzień drugi

25 września 2009, piątek,

Dzięki za wszystkie komentarze. Wczorajszy kongresowy dzień był znacznie ciekawszy od dnia pierwszego, bo zaczął żyć swoim życiem, wymykając się planowi organizatorów. Ujawniło się coś na kształt schematu rewolucji francuskiej: oświecony król (znaczy minister) zwołał stany generalne, by pokazać swój reformatorki geniusz, nie dostrzegł jednak że pewien model komunikacji już się wyczerpał. Zebrani, wypełniając cahiers de doleances odkryli, że tworzą jakąś całość, wcześniej ( i cały czas) podzieloną w feudalnych strukturach korporacji twórczych, które na co dzień walczą o zawsze zbyt mała kasę. To poczucie całości, jeśli dobrze je identyfikuję będzie najważniejszym efektem tego Kongresu i może zamienić się w impulsy zmian. Dziś powołany zostanie społeczny komitet, który zajmie się przygotowaniem ustawy medialnej. Mam nadzieję, że to będzie tylko jeden z wielu społecznych efektów.

Z drugiej strony pod względem intelektualnym Kongres pozostawia co najmniej poczucie niedosytu. Widać wyraźnie, że od rzeczywistości odkleili się zarówno organizatorzy (ze względów wymienionych wcześniej), jak i większość uczestników. Dyskusje krążą wokół starych kategorii, jak różnica między kulturą wysoką i niską, poważną i popularną, o tym czy internet jest śmietnikiem i przestrzenią ekspresji dla chamów, etc. Dość to wszystko prowincjonalne i parafialne. Czy taka też jest nasza kultura? Być może tak, choć mam nadzieję, że po prostu, jak pisałem wczoraj, program kongresu nie przewidział miejsca dla wielu przejawów życia kultury, które wyraźnie widać było już trzy lata temu na organizowanej przeze mnie  konferencji Kultura 2.0.Tu w Krakowie miejscem dla artykulacji tych pominiętych głosów był m.in. Anty-kongres zorganizowany w Goldex-Poldex . Innym ważnym miejscem, gdzie po oficjalnych obradach przenosiła się energia debaty stał się klub „Piękny pies”. Chyba coś się zaczęło, choć co, trudno jeszcze jasno wyrazić.

Polecam stronę Jarka Lipszyca, na której można znaleźć nagrania wideo z niektórych sesji (na stronie Kongresu za kilka dni mają być wszystkie relacje).

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. Bo z kulturą jest jak z seksem. O tym się nie mówi. To się robi.

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php