Mimo wielu narzekań, nawet w ostatnim poście Kongres zakończył się wielkim finałem. Podczas kończącej sesji Michał Boni wygłosił doskonałe przemówienie o wizji kultury w wizji Polski 2030, skutecznie uwodząc publiczność. Wydawać by się mogło, że inicjator Kongresu, czyli minister Zdrojewski osiągnął cel, zamiast buntu ludzi kultury pełna zgoda i jedność, władzy i społeczeństwa. Chcecie 1 proc. z budżetu? Słuszna idea, popieramy. Chcecie instytutów tańca, muzyki, etc. Nie ma sprawy, powołamy.
Co z tego się zrealizuje, zobaczymy. Najważniejszy jednak efekt w sensie społecznym i politycznym, to powołanie Społecznego Komitetu Mediów Publicznych. Politycy przyznali, że są bezradni i nie poradzą sobie z problemem mediów publicznych. Oddali więc świadomie swoje pole społeczeństwu, akceptując inicjatywę społeczną – niech projekty zmian przygotuje społeczny komitet. To inicjatywa ważna nie tylko w kontekście mediów. To swoisty eksperyment w zarządzaniu państwem, być może polski patent na partycypacyjną demokrację, kiedy politycy samoograniczają się wspomagając jednak inicjatywę obywatelską. Oczywiście, ryzyko jest duże. Polega nie tylko na zagrożeniu nielojalnością ze strony polityków. Również inicjatywa obywatelska może wyrodzić się i stać przykrywką dla realizacji interesów korporacyjnych. Obawiam się, że tak może być w przypadku reformy uczelni wyższych, gdzie z inicjatywą alternatywnego programu reform wystąpili rektorzy.
26 września o godz. 12:14 56077
To może być istotny test jakości społeczeństwa.
Pewni politycy (głównie racjonalne PO) „oddali pole społeczeństwu”. Inni (głównie konserwa i tzw. lewica) trzyma to pole „ręcyma i nogamy”.
Co zrobi społeczeństwo, a w każdym razie jego część, która przed tym wyborem teraz stoi?
Kiedyś Kuroń wzywał, żeby nie palić komitetów, tylko zakładać swoje.
Przewiduję, że tzw. „ludzie kultury” (jak ich nazywa red. Żakowski) ustawią się jednak w kolejce do komitetu. Tego istniejącego. KRRiT.
I znowu klops.
26 września o godz. 12:34 56081
Społeczny Komitet Mediów Publicznych nie jest moim reprezentantem. Media publiczne powinny być pluralistyczne, skład komitetu nie gwarantuje pluralizmu, bo jest zdominowany przez ludzi lewicy i przyjaciół Adama Michnika. Można odnieść wrażenie, że powołanie komitetu jest próbą uczynienia z mediów publicznych elektronicznych dodatków do Gazety Wyborczej, Polityki i Krytyki Politycznej.
26 września o godz. 12:43 56082
@tristesse: rozumiem, że Igor Janke, Dariusz Gawin, Maciej Strzembosz to ludzie lewicy, Michnika, Polityki. To kto jest prawicą w tym kraju?
26 września o godz. 12:53 56083
Napisałem o zdominowaniu komitetu. Z nazwiskami członków komitetu zetknąłem się, czytając artykuł R. Pawłowskiego w „GW”, w tekście red. Pawłowskiego nazwisk Jankego, Gawina i Strzembosza nie było.
27 września o godz. 10:47 56100
ach, ci polscy prawicowcy, którzy wiedzę o świecie
czerpią z GW…