Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

27.01.2010
środa

Nowy (nie)ład globalny. Pytania dla Polski

27 stycznia 2010, środa,

Trudno ciągle ocenić konsekwencje szczytu klimatycznego w Kopenhadze. Zwłaszcza, gdy chodzi o analizę jego politycznej wymowy. Widać już jednak wyraźnie, że miał on podobne znaczenie dla krystalizacji nowego ładu światowego, jak ustalenia z 1989 r. stanowiące Konsensus Waszyngtoński. Karty zostały rozdane na nowo, przy czym najgorzej na tym rozdaniu wyszła Unia Europejska, która jeszcze kilka miesięcy temu liczyła na bycie liderem w nowym, zielonym świecie. Dziś pojawiają się coraz głośniejsze pytania, czy Unia w ogóle przetrwa?

To nie jedyne pytanie strategiczne, na jakie musimy szukać odpowiedzi również w Polsce, przynajmniej  w przerwach pracy hazardowej komisji śledczej. Jak chcemy się rozwijać, w oparciu o jakie zasady? W oparciu o jaką energię społeczną? W poniedziałek 25 stycznia rozpoczęła się dyskusja nad tymi tematami. Wspólnie z Przemkiem Sadurą z „Krytyki Politycznej” organizujemy cykl debat na temat pomysłów na dalszy rozwój Polski, regionu i Unii Europejskiej. Jednocześnie pojawiać się będą publikacje książkowe, podejmować będziemy prace badawcze. Robotę tę chcielibyśmy zwieńczyć szerszą debatą o wizji rozwoju, roboczo nazywamy to przedsięwzięcie Polskim Zielonym Okrągłym Stołem. Jesteśmy przekonani, że w 30. rocznicę Solidarności warto spróbować zastanowić się, co jeszcze zostało z jej ducha.

Głównym celem tego projektu jest wprowadzenie do głównego nurtu debaty publicznej tematów, które strukturyzują debatę publiczną na świecie. Zdumiewające, lecz w Polsce wypowiedzi dotyczące spraw genderowych, wartości mających towarzyszyć rozwojowi, spraw środowiska traktowane są jako przejaw lewackiego ekofeminizmu, podczas gdy np. w Wielkiej Brytanii za mainstreamowe traktuje je „The Economist”, pismo konserwatywno-liberalne. Zgodnie ocenami wielu naszych mainstreamowych publicystów i polityków do grona ekolewaków należałoby włączyć Margaret Thatcher, Angelę Merkel, Benedykta XVI, Nicolas Sarkozy’ego.

Poniżej nagranie wideo z pierwszego spotkania, podczas którego dyskutowaliśmy konsekwencje geopolityczne szczytu klimatycznego ONZ w Kopenhadze.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 7

Dodaj komentarz »
  1. Treści ekologiczne dostały się mainstreamu w momencie kiedy opuściły go: jawność procesu stanowienia prawa, interesy stojące za sprawującymi władze z publicznego nadania, proces zastępowania w procesie legislacyjnym ciał narodowych (parlamenty) przez konsorcja obradujące na Kajmanach i w Meksyku (ACTA) w sposób tajny i publicznie niedostępny, kiedy demokrację zastępuje coraz częściej korporacyjny lobbying. Ludzie nie wierzą w mechanizmy oddolne, zwłaszcza w takich młodych demokracjach jak Polska gdzie bardzo szybko pokazano nam, że interesy wielkiego biznesu sa znacznie ważniejsze niż dobra organizacja pozarządowa, sensowne zarządzanie powiatem czy choćby przedszkola… PZPN może organizacyjnie defraudować pieniądze w skali przemysłowej i nikt nic nie może zrobić, Euro2012 żąda od nas zmian na poziomie ustaw, a żeby było jaśniej nie jest to organizacja o jawnej strukturze własności czy finansach, a jednocześnie osoba która ofiaruje Caritasowi czy jakiemuś domowi opieki 100 kg czerstwego chleba ma POWAŻNE kłopoty z urzędem skarbowym. Co tu się dziwić że zwycięża spiskowa teoria dziejów i że władza jest postrzegana jako obca, skoro liczy sie bardziej z opinią BSA ( które nawet nie jest zarejestrowane w Polsce, nie wiadomo co to w ogóle jest, taki ni pies nie wydra ale wiadomo że wielkie pieniądze za tym stoją) niz prawa ( przedstawiciele BSA uczestniczą w rozmaitych akcjach typu rajdy na akademik, choć nie wiadomo jakie jest umocowanie prawne takiej sytuacji)

    Jak Pan chce szukać energii społecznej proszę spojżeć na sprawę cenzury internetu jaką wprowadza się coraz powszechniej. Dobre pytanie brzmi: skoro cenzura internetu ma chronić społeczności przed pedofilia, pornografią i nielegalnym hazardem dlaczego nie objąć nia także mediów tradycyjnych?

  2. Co to są sprawy genderowe ? To jakaś nowomowa.

  3. Na potwierdzenie moich słów: „Polega ona na instytucjonalizacji działań, które powinny być (i w latach 60. czy 70. były) oddolne i spontaniczne. Na nadmiernej profesjonalizacji tego, co się kiedyś nazywało ?działaniem?. Ruchy społeczne rozdrobniły się, a małe organizacje nie potrafią się oprzeć presji neoliberalnego porządku ekonomicznego – działają jak małe firmy.” Bo tez i w ten sposób stają się sterowalne, a dzięki temu akceptowalne dla machiny urzędniczej….

    http://www.krytykapolityczna.pl/Teksty-poza-KP/Graff-Pulapka-spoleczenstwa-obywatelskiego/menu-id-129.html

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. pozostał duch metafory, rozlewający się jak brudna woda z topniejących śniegów… Prawdę mówiąc, co ma ekologia z feminizmem wspólnego. Chociaż wygląda na to, że niedługo będziemy udawać facetów oczywiście metaforycznie. 🙂 głowę trzymając przy ziemi /ekologicznie/ 🙂 Przyznaję, że nie mam dziś optymistycznego spojrzenia na nic… 🙁 ale jutro kto wie..

  6. widzę że Pan Redaktor zrezygnował z obiektywizmu na rzecz zajęcia wyraźnego, ideolo stanowiska 🙂
    A szkoda…

  7. ciekawe czy w tych debatach poza znudzonymi życiem studentami weźmie udział choćy 1 decydent z pola biznesu lub polityki… chociaż biorąc pod uwagę ostatnie tezy z wywiadó z Sierakowskim obecne problemy, obecna bieda jest nieważna ponieważ z perspektywy Princeton będzie budował „lewicę jutra”….

  8. Co ma ekologia z feminizmem wspólnego?

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php