Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

5.10.2010
wtorek

Wolne oprogramowanie w urzędach – badania Pentora

5 października 2010, wtorek,

Wczoraj Pentor ogłosił wyniki badań przeprowadzonych dla Fundacji Wolnego i Otwartego Oprogramowania, których celem było sprawdzenie wykorzystania wolnego oprogramowania w urzędach administracji publicznej. Wynika z nich, że WiOO stosowane jest w 90 proc. urzędów. Powszechnie panuje ono na serwerach,na stanowiskach urzędników znaleźć można pojedyncze, najpopularniejsze aplikacje: Firefox i Open Office, bardzo zaś rzadko system operacyjny Linux. W sumie nie ma się czemu dziwić. 45 proc. badanych urzędów deklaruje dalsze wdrożenia WiOO w najbliższym czasie. Argumenty za stosowaniem WiOO – taniość, przeciw – słabe przeszkolenie pracowników przyzwyczajonych do oprogramowania zamkniętego. Opinie o różnicach jakościowych między oprogramowaniem otartym a komercyjnym rozkładają się po połowie.

?    Treść pełnego raportu można pobrać pod adresem: http://pppit.org.pl/publikacje/badanie_pentor.pdf
?    Kompendium, w postaci prezentacji multimedialnej, można pobrać pod adresem:? http://pppit.org.pl/publikacje/Wykorzystanie_wolnego_oprogramowania_w administracji_publicznej_Wa_wa_30.09.2010.pdf

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 9

Dodaj komentarz »
  1. Czyli nie jest źle, ale mogło by być lepiej. Swoją droga od kilku dni używam Open Office do zrobienia prezentacji i w mojej opinii Microsoft póki co nie ma powodów do obaw.

  2. Założe się że 95% zadań jakie mają do wykonania urzędnicy, nie wymaga niczego czego nie ma OpenOffice 😉

  3. Do napisania pisma urzędowego/stworzenia arkusza kalkulacyjnego wystarczy w zupełności OpenOffice.
    W komercyjnej firmie, gdzie pracuję, która kupuje licencje od Microsoftu, OpenOffice jest używany do ratowania uszkodzonych plików Microsoftowego pakietu.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Pisanie o wynikach takich badań jest zupełnie bez sensu – nie należy legitymizować tak beznadziejnych badań.
    Nie chodzi mi tylko o żenujący poziom wniosków i to, że analizy są robione w sposób beznadziejny (np. nie wiadomo jak ocena jakości zależy od stosowania wolnego oprogramowania). Problemem jest przede wszystkim metodologia – badanie robione na bliżej nieokreślonej bazie adresów mailowych, z tej próby Pentor i tak nie jest w stanie zrealizować 80%. Wyniki na 20% próby i tak nic nie znaczą. To badanie mówi wyłącznie o tych 101 przebadanych osobach. A o administracji w Polsce nie mówi absolutnie niczego.
    To jest sprawa FWiOO na co marnuje pieniądze, ale dziennikarz naukowy nie powinien pomagać w rozpowszechnianiu takich głupot. Dla mnie to idealny przykład do opowiadania studentom jak nie powinni zachowywać się zamawiający i realizujący badania.

  6. U mnie OO (testowany parę lat temu, przyznaję) zupełnie nie zdał egzaminu. Zarówno bezpośrednio, jak i w kluczowym teście poprawnego otwieranie plików MS Office – de facto standardu.

    Nie dziwi mnie zupełnie zła pozycja Linuksa, czytuję na forach sprawozdania, jak sprawne intelektualnie osoby o wykształceniu technicznym walczą dniami z instalacją i obsługą Linuksa. Gdy porównać to z instalacją Windows – nawet XP, a cóż dopiero 7, to nic dziwnego, że Linux nie jest popularny. I niech tak zostanie, niech urząd wyda kasę na MS, ale niech potem zajmuje się urzędowaniem, a nie szukaniem po internecie tutoriali jak gziptować apta.

  7. Darowanemu koniowi nie patrzy się w zęby – biorąc to pod uwagę nie sposób nie uznać zalet wolnego oprogramowania. Co do Open Office ta zasada się sprawdza, nie jest zły ale Microsoft Office jest lepszy. Poza tym pojawiają się problemy z kompatybilnością w przypadku bardziej zaawansowanych dokumentów.

    W przypadku przesiadki na Linuksa trzeba się uczyć nowych programów, rozwiązań. Pojawiają się nieznane dotąd problemy.

    Firefoxa doceniam i lubię ale w przypadku instalowania aktualizacji korzystam z przeglądarki Microsoftu bo jest wygodniej.

    Ogólnie, dużo zależy od popytu, polityki państwa, firm, instytucji. Moim zdaniem optymalna będzie sytuacja, gdy oba rozwiązania będą się wzajemnie uzupełniać.

  8. miskidomleka -> mam wrażenie, że twoja wiedza nie jest zbyt aktualna. Sprawdzaj datę wpisu jak przeglądasz te fora 😉

    Jest już wiele odmian Linuksa gdzie instalacja jest bajecznie prosta, chociażby Ubuntu. Poza tym, wcale nie tak stare komputery przymulone windowsem pod linuksem wprost śmigają i mogą służyć jeszcze wiele lat.

    Moim zdaniem otwarte oprogramowanie powinno być standardem w urzędach i szkołach. To niesamowite potencjalne oszczędności, nieporównywalne z podniesieniem VAT o 1%. Wciskanie na siłę do szkół serwerów SBS to olbrzymie marnotrawstwo państwowej kasy. W 95% szkół „nauczyciele informatyki” nie potrafią ich obsłużyć lub nie maja ochoty tracić na to czas.

    Głównym problemem informatyzacji w Polsce jest ciemnota urzędników, z których znaczna część nie umie do maila dodać załącznika czy obsłużyć choćby najprostszy program pocztowy.

    Ogólnie polska informatyzacja jest na poziomie … (nie chcę nikomu ubliżać).
    Wszystko co zinformatyzuje polski rząd kosztuje niebotyczne sumy i do niczego się nie nadaje. Typowy przykład platforma usług administracji publicznej epuap czy chociażby osławiona informatyzacja zus.

    Od lat zapowiada się załatwianie spraw urzędowych w jednym okienku i co ? Moim zdaniem jeszcze długo to nie będzie możliwe.

    Tymczasem… w małej Estonii pełna informatyzacja urzędów została wprowadzona w … 1995 roku (o ile dobrze pamiętam) Wszystkie sprawy są załatwiane tam przez internet.

  9. @lesman

    Co do OpenOffice przyznaję (i przyznałem wcześniej), próby podejmowałem parę lat temu.

    Ale informacje o Linuksie z forów pochodzą z ostatnich 3 miesięcy.

  10. Bo tychże problemów nie ma wcale przy instalacji windowsa – http://www.google.pl/search?client=opera&rls=pl&q=problem+z+instalacj%C4%85+windows&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8

    Instalacji windowsa też nie dokonują „szeregowi” pracownicy. Oni często nie mają nawet uprawnień od instalowania nowego programu robiąc wszystko z poziomu „gościa”. Obsługa informatyczna powinna umieć zainstalować takie choćby ubuntu. A jak nie umie, to wypieprzyć i znaleźć taką, która potrafi. Taką która apgetuje, zgzypi czy zrobi cokolwiek będzie konieczne. Bo pan Gienio, który kasuje mamonę za „format c:”, faktycznie nie da rady.

    Większość problemów z instalacjami linuxa jest… na laptopach. A tychże w administracji, szkołach, itp. tak wiele nie ma.

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php