Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

12.04.2011
wtorek

Kosmiczna jazda

12 kwietnia 2011, wtorek,

Minęło 50 lat od lotu Jurija Gagarina w kosmos. Rosjanie wspominają z nostalgią na łamach swoich gazet, że ich bohater był wówczas najpopularniejszym człowiekiem świata. Doskonałym podsumowaniu projektu sowieckiego projektu kosmicznego i szerzej, myślenia utopijnego w krajach dawnego demoludu jest książka „Star City. The Future Under Communism” opracowana przez Lukasza Rondudę, Alexa Farquharsona i Barbarę Piwowarską. Publikacja wieńczy większy projekt, którego częścią była wystawa „Star City” w Nottingham w ub.r.

Książka zbiera eseje autorstwa międzynarodowego kolektywu analizujące zarówno myślenie o przyszłości i kosmosie w latach realnego socjalizmu, jak i współczesne pozostałości i reinterpretacje tamtych pomysłów. Spektakularnym przykładem projekt „Wspólna sprawa ” Pawła Althamera.

Co tekst to kolejna przygoda: rozmowa Rondudy z Borisem Groysem, eseje Svetlany Boym czy Davida Crowleya, a wszystko przetykane świetnymi ilustracjami. Kawał doskonałej, archeologicznej roboty odkopującej utrwalone w kulturze ślady niezwykłego zjawiska, jakim była fascynacja kosmosem, cybernetyką, futurologią.  W każdym z krajów realnego socjalizmu fascynacja ta wyglądała inaczej, miała inny wyraz w sztuce i literaturze. Wszystkie te okruchy zebrane razem, ambitna przeszłość śniąca o wspaniałej przyszłości i teraźniejszość jako ruina po tych projektach. Doskonałe, żałuję że nie byłem na wystawie (tu link do recenzji w „Obiegu”).

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 2

Dodaj komentarz »
  1. – Ruscy polecieli w kosmos !
    – Wszyscy ?
    – Nie, jeden.
    – eeee…

  2. Według dziennikarzy w całym japońskim przemyśle atomowym istnieją dwie kategorie pracowników. Pierwsza, stanowiąca około 12 proc. rzeszy 83 tysięcy osób pracujących w elektrowniach, to wysokoopłacani specjaliści zatrudnieni w wielkich koncernach jak TEPCO, Hitachi czy Toshiba.

    Fukushima I nie mogła obronić się przed tsunami

    Elektrownia atomowa Fukushima I nie miała prawa oprzeć się potężnemu… czytaj więcej ?
    Pozostałe 88 proc. to pracownicy najemni zatrudnieni przez małe firmy wynajmowane do okresowych prac przez koncerny. Są słabo opłacani, słabo wyszkoleni i nie dba się o ich zdrowie. – To skrywane oblicze przemysłu nuklearnego. Gdziekolwiek są niebezpieczne warunki, są wysyłani ci ludzie. Wiąże się to z wysokim niebezpieczeństwem dla nich i dla elektrowni – twierdzi Yuko Fujita, były profesor fizyki na Uniwersytecie Keio w Tokio.

    Według japońskiej Agencji Bezpieczeństwa Nuklearnego i Przemysłu, ci słabo wykształceni ludzie, zwabiani do niebezpiecznej pracy relatywnie wysoką płacą byli w 2009 roku narażeni na 16-krotnie wyższe promieniowanie niż „elita”, czyli pracownicy TEPCO. W uszkodzonej elektrowni Fukushima I, 88 proc. pracowników należała właśnie do tej niższej grupy. Także obecnie zdecydowana większość ratowników to właśnie pracownicy najemni.

    http://www.tvn24.pl/-1,1699153,0,1,nie-wroce-do-elektrowni–chyba-ze-bede-glodowal,wiadomosc.html

    Muszę przyznać, że wstrząsnęła mną ta relacja…….

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php