Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

24.09.2011
sobota

10 lat polskiej Wikipedii

24 września 2011, sobota,

Wikipedia. Dopiero dziesięć lat, jak wiele się jednak zmieniło. Przedsięwzięcia alternatywne, firmowane przez najsilniejsze marki, jak choćby Encarta Microsoftu już nie istnieją. Wikipedia, zarówno na świecie, jak i w Polsce rozwija się nieustannie. Polscy wikipedyści zjechali dziś do Poznania, by świętować jubileusz 10-lecia  polskojęzycznej edycji Wikipedii. 830 tys. haseł czyni ją piątą pod względem wielkości edycją narodową i pierwszą wśród języków słowiańskich. Sukcesu i jubileuszu gratulowali przybyli na poznańską konferencję Rosjanie, Ukraińcy, Czesi, był także gość z Białorusi, Węgier, a nawet Filipin.

Dyskusje wikipedystów dalekie jednak były od samozadowolenia. Jednym z punktów dzisiejszego programu był film „Truth in Numbers?”, dokument o Wikipedii gromadzący większość argumentów na rzecz internetowej encyklopedii, jak i przeciwko niej. Wypowiadają się Jaron Lanier, Noam Chomsky, Lawrence Lessi, Andrew Keen, Jimbo Wales i wielu innych zwolenników i krytyków. Pytania, jakie podnoszono w pofilmowej dyskusji koncentrowały się wokół dwóch kwestii:

1. Czy Wikipedia swoim sukcesem nie zagraża ekosystemowi wiedzy, podkopując ekonomiczne podstawy inicjatyw zajmujących się wytwarzaniem jakościowych zasobów treści w modelu profesjonalnym? Wikipedyści (podobnie zresztą, jak blogerzy) potrzebują wiarygodnych źródeł informacji, które wykorzystują przygotowując swoje hasła. Przykładem problemu jest los National Science Digital Library, wysokiej jakości repozytorium wiedzy ufundowane przez National Science Foundation kosztem  blisko 200 mln USD. Problem w tym, że korzysta z niego nieproporcjonalnie mało użytkowników w stosunku do nakładów.

2. Czy brak hierarchii i całościowej redakcji w Wikipedii nie zagraża kulturze? Czy nie powinien niepokoić fakt, że hasła o małoistotnych zjawiskach i osobach zyskują większe zaangażowanie  (i więcej uwagi) Wikipedystów, niż osoby i zjawiska kanoniczne? Co sobie pomyśli gimnazjalista o Immanuelu Kancie, gdy zobaczy że poświęcono mu mniej uwagi, niż Britney Spears?

Jutro drugi dzień dyskusji, w programie m.in. wystąpienie Jarka Lipszyca i moje. Zapraszam czytelników z Poznania, Stary Browar, Multikino.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 9

Dodaj komentarz »
  1. „dokument o Wikipedii gromadzący większość argumentów na rzecz internetowej encyklopedii, jak i przeciwko niej.”

    Wiele można znaleźć argumentów przeciwko, tylko po co?
    Co miałoby z nich wynikać?
    Przecież nikomu rozsądnemu do głowy nie przejdzie jej zamykać lub zakazać ludziom ją rozwijać.
    Poprawiać?
    Lepsze wrogiem dobrego.
    Jak ktoś ma lepszy pomysł, droga wolna i internet.

    „Wikipedyści (podobnie zresztą, jak blogerzy) potrzebują wiarygodnych źródeł informacji, które wykorzystują przygotowując swoje hasła.”
    No i znajdują te wiarygodne informacje, przecież nie są one wytwarzane dla celów encyklopedycznych. Że kradną wiedzę?
    Każdy uczeń w szkole kradnie.
    Los National Science Digital Library nie jest przykładem problemu, tylko co najwyżej źle wydanych pieniędzy skoro mało osób z niej korzysta.
    A jeżeli Wikipedia czerpie z jej zasobów i je upowszechnia, to znaczy że to dobrze były wydane pieniądze, tylko potrzebowały pomocy w darmowym rozpropagowaniu.
    Gdyby autorzy National Science Digital Library chcieli zapłacić za dotarcie do tak wielu czytelników, koszt projektu szedłby w miliardy a nie nędzne 200 mil $.

    „Czy nie powinien niepokoić fakt, że hasła o małoistotnych zjawiskach i osobach zyskują większe zaangażowanie..”

    Znaczy, że nie są małoistotne skoro zyskują.

    „Co sobie pomyśli gimnazjalista o Immanuelu Kancie, gdy zobaczy że poświęcono mu mniej uwagi, niż Britney Spears?”
    Pomyśli i słusznie, że na nasze dzisiejsze życie większy wpływ ma B.C niż I.K.
    Bo bez znajomości Kanta da się żyć a bez znajomości twórczości Britney Spears co prawda też można, ale się naraża na obciach i odrzucenie przez grupę rówieśniczą.
    W moim towarzystwie akurat jest odwrotnie.
    Więc ja po skonstatowaniu tego faktu mogę tylko westchnąć, że pora umierać.

    Pozdrawiam i proszę pozdrowić wszystkich Wikipedystów.

  2. Szanowny Autorze:

    Problemem takich projektow jak National Science Digital Library jest fakt ich ograniczenia do jednego, najwyzej dwoch jezykow. Przewaga Wikipedii polega na tym, ze jej hasla sa we wszystkich jezykach. W dzisiejszych czasach malo kto posluguje sie tylko jednym jezykiem, a haslo najlepiej sprawdzic „u zrodel”, czyli w pierwszym etapie, w jezyku, ktorego dane haslo dotyczy. Na ogol hasla w oryginalnym jezyku tematu zawieraja wiecej informacji i odniesien zrodlowych, przez co pozniejsza praca staje sie latwiejsza. Jenostronne podejscie takich badan nie ulatwia.

    Na osobiste potrzeby wysuwam taki wniosek, ze choc Wikipedia nigdy nie zastapi prawdziwej wiedzy i badan, to stanowi jednak niezbyt wysoki prog dla tych, ktorzy interesuja sie czyms, lecz nie sa specjalistami w danej dziedzinie. Stad moj entuzjazm jesli chodzi o Wikipedie. Profesorowie nie maja sie o co martwic; w Wikipedii mozna umiescic tylko to, co zbadane i opisane, a „peer review” bezlitosnie usuwa chwasty, w rodzaju domyslow i niezweryfikowanych teorii.

    Brava – Wikipedia i wszyscy jej kontrybutorzy. Zycze dalszego rozwoju i wiele zadowolenia z wlozonych w te wspolna prace wysilkow.

    Pozdrawiam.

  3. „Lawrence Lessi” chyba jednak:
    http://en.wikipedia.org/wiki/Lawrence_Lessig

    Wikipedia wikipedii nierowna. Co prawda to nie papier, czyli malarz Pacykiewicz-Kiczorski tez moze miec wlasna notke dokumentujaca jego 1001 obrazow jeleni na rykowisku, tyle ze w zestawieniach i kategoriach posrod powodzi Pacykiewiczow nie sposob dostrzec Witkacego. Podobnie jest w nauce, gdzie slowaccy docenci pracowicie promuja wlasny „dorobek”.

    Troche jak przechadzka po XIX wiecznym cmentarzu z napisami obwieszczajacymi ze spoczywajaca tu zmarla byla zona drugiego zastepcy naczelnika stacji kolejowej w Zadupicach Zalesnych.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Zgadzam się z tezą: „Wikipedia swoim sukcesem zagraża ekosystemowi wiedzy, podkopując ekonomiczne podstawy inicjatyw zajmujących się wytwarzaniem jakościowych zasobów treści w modelu profesjonalnym”. W praktyce doprowadza to do sytuacji, że na temat autorytetów wypowiadają się osoby, dla których największym autorytetem jest na przykład Doda. Czyli następuje sprzężenie zwrotne promowania ilościowego i jakościowego haseł na tematy mierne. Nie mówiąc o tym, że idea zatwierdzania haseł na podstawie tylko warunków formalnych jest mocno wątpliwa, gdyż powoduje przeświadczenie czytelników, że hasło jest merytorycznie poprawnie, co nie zawsze jest prawdą.

  6. Kultura nigdy nie była ‚całościową redakcją’. Obecnie jest to jedynie bardziej oczywiste, wbrew intelektualistycznym złudzeniom rozpowszechnianym czasami w podręcznikach. Nie ma tu żadnej wielkiej zmiany ani ‚punktu zero’, a jedynie pogłębienie trendu.

  7. Ja też najogólniej zgadzam się z tezą, że Wikipedia swoim sukcesem zagraża.
    Tyko nie ekosystemowi, ekosystem właśnie ona tworzy. I w tym ekosystemie muszą się jakoś znaleźć inicjatywy zajmujące się wytwarzaniem jakościowych zasobów treści w modelu profesjonalnym.
    Model profesjonalny dla profesjonalistów a model amatorski dla amatorów.
    Przeciwstawianie tych dwu modeli wydaje mi się nie mieć sensu.
    Jeżeli krytycy Wikipedii mają rację, to zdegeneruje się ona jak wszystko w ekosystemie, straci na znaczeniu i odda pola jakościowym i profesjonalnym.
    Rozbijanie monopoli wpływa zawsze korzystnie na cenę i jakość oferowanych produktów.

  8. @ mtwapa pisze:
    2011-09-25 o godz. 14:34

    @ mwi pisze:
    2011-09-26 o godz. 06:49

    Przykro mi, ale nie zgadzam sie. Ani jezeli chodzi o samochwalstwo docentow czeskich, ani jesli chodzi o rzekoma „nieomylnosc” Wikipedii, a takze, jesli chodzi o traktowanie jej jako jedynego zrodla wiedzy. Traktuja Panstwo Wikipedie jako jakies zagrozenie, podczas gdy dla mnie jest cennym wkladem w poszerzanie naszej wiedzy. Nie tylko poprzez popularyzacje wiadomosci, ale takze poprzez mozliwosc partycypacji. Jak napisal Szanowny Autor, w Polsce jest kilka tysiecy wolontariuszy, pochodzacych z najrozniejszych srodowisk. Dobrowolnie i bezplatnie swiadcza swoje uslugi w ramach poszerzania wiedzy ogolnej. Do czasu Wikipedii nie bylo to mozliwe na taka skale. Juz to samo w sobie jest dla mnie cenne, gdyz powoduje zaangazowanie ludzi, ktorzy bez Wikipedii nie mieli by mozliwosci wypowiedzenia sie na tematy swojch zainteresowan.

    No i – nie przesadzajmy – zadna encyklopedia do tej pory nigdy nie byla traktowana jako zrodlo wiedzy, tylko jako odskocznia, sciaga do tego zeby cos szybko przeczytac na temat, ktorego sie nie zna. Podobnie z Wikipedia – bardzo uzyteczna, ale tylko jesli chodzi o podanie definicji w zalazku. Dalej trzeba rozgryzc temat samemu.

    Traktowanie Wikipedii jako zagrozenia dla naukowcow jest zupelnym nieporozumieniem. Wikipedia nigdy nie stanie sie calkowitym kompendium wiedzy, tak jak nie stala sie nim zadna encyklopedia. To tylko skrot – ale jakze cenny!

    Pozdrawiam.

  9. Akurat definicje w Wikipedii są najczęściej fatalne (przynajmniej w bliskiej mi dziedzinie nauk społecznych). Wolontariusze mają może dużo zapału, ale niewiele umiejętności. Poza tym roi się od błędów i wszelkiej maści idiotyzmów, które niestety przenikają potem do prac studentów.
    W sumie Wikipedia jest jak szynka za 14,99 – taki ersatz wędliny, na który zawsze jest popyt.

  10. „Przykładem problemu jest los National Science Digital Library, wysokiej jakości repozytorium wiedzy…”

    Kłopot w tym, że to repozytorium wiedzy jest ciężkie do użycia ze względu na użycie formatu pdf. O ile tekst z wikipedii można łatwo przerzucać między platformami (i np. zrzucić najważniejsze zagadnienia na czytnik ebooków) i wygodnie z nich korzystać, o tyle z wielostronicowego pdf’a juz tak się nie da.

    Poza tym warto zauważyć, że wikipedia ustanowiła nowe standardy dla encyklopedii. Wystraczy otworzyć np. starą encyklopedię czterotomową PWN – jakże żałośnie krótkie są te hasła, prawda? 🙂

    Warto też zauważyć, że teza jest źle postawiona, bo wikipedia nie konkuruje ze specjalistycznymi źródłami, tak samo jak nie konkurowały z nimi encyklopedie. Encyklopedyści tak samo potrzebowali wiarygodnych źródeł dla swoich haseł. Nikt jednak nie postawiłby tezy, że encyklopedie komukolwiek zagroziły

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php