Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

15.11.2011
wtorek

Miasto kultury czy miasto kulturalne? Zapraszam do Bydgoszczy

15 listopada 2011, wtorek,

Zapraszam do Bydgoszczy na wyjazdowe seminarium z cyklu „Kultura i rozwój”. 25 listopada będziemy rozmawiać o energii społecznej, jaka wyzwoliła się w polskich miastach w wyniku zaangażowania w rywalizację o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury oraz w inne działania inspirowane kulturą (jak np. bydgoski Kongres Kultury czy Regionalny Kongres Kultury w Lodzi).

Poniżej pełna informacja o spotkaniu:

Miasto kultury czy miasto kulturalne?
Kultura jako płaszczyzna mobilizacji społecznej i obywatelskiej w polskich metropoliach

Seminarium organizowane przez Narodowe Centrum Kultury i Collegium Civitas przy współpracy Obserwatorium Kultury Wyższej Szkoły Gospodarki w Bydgoszczy oraz Pracowni Kultury Współczesnej odbędzie się 25 listopada w Akademickiej Przestrzeni Kulturalnej w Bydgoszczy przy ul. Królowej Jadwigi 14, początek godz. 12.00.

Starania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury, Bydgoski Kongres Kultury, łódzki Regionalny Kongres Kultury, warszawski Ruch Obywateli Kultury, działalność Sztabu Antykryzysowego i zbliżający się Kongres Kultury w Poznaniu, Kongres Kultury Partnerstwa Wschodniego w Lublinie to tylko kilka przykładów społecznego ożywienia w polskich metropoliach, do którego pretekstem stała się kultura.

Jakie są podobieństwa, a w czym się różnią lokalne inicjatywy? Jak stworzyć platformę wymiany doświadczeń? Czy potrzebna jest koordynacja działań lokalnych i regionalnych, by wspólnie z Ruchem Społecznym Obywatele Kultury monitorować realizację Paktu dla Kultury? Czy należy zabiegać o przyjęcie lokalnych paktów dla kultury? To najważniejsze problemy, o których chcemy rozmawiać podczas wyjazdowego seminarium ?Kultura i rozwój? w Bydgoszczy.

W spotkaniu, które poprowadzi Edwin Bendyk, publicysta tygodnika ?Polityka? i dyrektor Ośrodka Badań nad Przyszłością Collegium Civitas udział zapowiedzieli przedstawiciele Bydgoszczy, Torunia, Lublina, Katowic, Krakowa, Gdańska, Łodzi, Warszawy, a także Ruchu Społecznego Obywatele Kultury.

W programie m.in:

1. Miasto kultury, czy miasto kulturalne? O możliwości renesansu miast polskich dzięki kulturze – Edwin Bendyk;

2. Pakt dla Kultury i jego realizacja – raport z pola walki, Beata Chmiel, Obywatele Kultury;

3. Droga do Bydgoskiego Paktu dla Kultury – Paweł Łysak;

4. Łódź po Regionalnym Kongresie Kultury – Łukasz Biskupski;

5. Lublin, jak wykorzystać kapitał starań o Europejską Stolicę Kultury – Koza Rafał Koziński;

6. Prezentacja Centrum Działań Niekonwencjonalnych – Grzegorz Senderowicz, Tomasz Olesiński.

Spotkanie ma charakter otwarty, prezentacje wymienione w programie służą wprowadzeniu do wspólnej dyskusji wszystkich uczestników.

Prosimy o rejestrację: obserwatorium@nck.pl

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 8

Dodaj komentarz »
  1. Szkoda, że w tym samym czasie (24-25.11) w Szczecinie będzie odbywać się Ogólnopolski Zjazd Inkubatorów Kultury …

  2. „Miasto kultury, czy miasto kulturalne? O możliwości renesansu miast polskich dzięki kulturze ? Edwin Bendyk”

    Ciekawe byloby znac szczegoly. Zwlaszcza, na przyklad, jak kultura moze zrewitalizowac miasto w ktorym bezrobocie siega 20%? Czy owa kulture da sie na przyklad wlozyc do garnka? Albo zy si eda w owej kulturze mieszkac?

    Nei mam na mysli Bydgoszczy konkretnie, a tak w ogole, rewitalizacje przez kulture. Zawsze myslalem ze „ukulturniac” sie moga obywatele ktorzy maja rozwiazane mniej wiecej wiekszosc swoich codziennych klopotow.

  3. @A.L. Najwyraźniej posługuje się Pan dość anachronicznym rozumieniem kultury, rozwoju i potrzeb. Polecam studia przypadków dotyczące rewitalizacji takich miast, jak Bogota czy Medelin lub projektów brazylijskich w rodzaju Pontos de Cultura. Już dość dawno stwierdzono, że nie samym chlebem człowiek żyje. Nie odmawiajmy biedniejszym prawa do kultury.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Gospodarz: „Polecam studia przypadków dotyczące rewitalizacji takich miast, jak Bogota czy Medelin lub projektów brazylijskich w rodzaju Pontos de Cultura”

    Niestety, nie wiem gdzie szukac owych studiow; poza tym mam watpliwosci czy realia brazylijskie latwo sa przenaszalne na grunt polski

    „Najwyraźniej posługuje się Pan dość anachronicznym rozumieniem kultury, rozwoju i potrzeb” Prawdopodobnie. Ubolewam nad tym ze nie rozumiem „nowoczesnej kultury”. Kultura to dla mnie muzeum, teatr i sala koncertowa. Kultura to dla mnie NIE jest owiniecie drzew na rynku papierwm toaletowym. Ani nawre owiniecie drzew w Central Parku.

    Wien za to jak wyglada „rewitalizaja przez kulture” takich miast jak Detroit ma przyklad. Zdecydowanei to jest „rewitalizacja”. Wizyta w budynku orkiestry symfonicznej z okien ktorego podczac przerwy mozna podziwiac ponurych osobnikow z kijami bejsbolowymi przechodzacymi sie po ulicach nastraja tak sobie do „rewitalizacji pzrez kulture”.

    W kazdym razie, ja maluczki i na dodatek technokrata z checia bym sie dowiedzial na czym polena NIE anachroniczne rozumienie kultury, rozwoju i potzreb. Na postawieniu pomnika wsrod zgliszczy? Na czym konkretnie? Prosze o oswiecenie, i nie jest to pytanie „dla jaj” czy retoryczne. Prosze o objasnienie na przykladie Bialegostoku i Ursusa.

    Zawsze mi sie wydawalo ze podstawa do rewitalizacji jest stworzenie lokalnych miejsc pracy, i to bardziej zaawansowanych niz na przyklad wywozenie smieci. Przykladem takiej rewitalizacji jest dla mnei miasto Pittsburgh w stanie Pennsylvania (ackolwiek niektorym, zwlaszcza lewakom, ta rewitalizacja sie nie podoba).

    Jakies 20 lat temu, gdy odwiedzalem przyjaciela w Pittsgurghu, zabral mnie na wycieczke po miescie, mowiac: „Tu sa ladne rzeczy, ale one sa tak sobie ladne, ale takiego syfu nigdzie na swiecie nie zobaczysz”. I rzeczywiscie, pojeachalismy do opuszczonych hut i zakladow stalowniczych. Kiedys Pittsburgh byl osrodkiem numer jeden przemyslu stalowego. Wszystko wygladalo jak z filmu Terminator.

    Calkiem niedawno znow bylem w Pittsburghu. Sladu po starych hutach. Byly tam teraz centra przemyslowe i naukowe high-tech ktore przyciagnely ludzi z calego kraju, i to ludzi zarabiajacych 6 cyfrowe sumy. A ws lad za tym zaczelo rozwijac sie centrum i otoczenie centrum. Oraz przysala kultura.

    I wlasnei TO jest „wehikulem” do rewitalizacji. A nie wybudowanie nowego kina, nowgo pomnika czy dokonanie happeningu na rynku.

    W kazdym razie, jeszcze raz ponawiam prosbe o pouczenie mnie co to jest „nowoczesne pojecie kultury” oraz jaki jest jej wplyw na rewitalizacje i dobrobyt szarego mieszkanca, zwlaszcza bezrobotnego, samotnej matk iz dwojka dzieci i bez pracy czy emeryta ze „starym portfelem”

  6. @A.L. Myślę, że warto sięgnąć po książkę „Culture Matters” http://books.google.com/books/about/Culture_matters.html?id=lTOkY7CSaGwC

  7. Dziekuje za link. Zamowilem ksiazke na Amazonie. Ale zawsze czytam recenzje, na przyklad:

    In order for art, music, literature, drama, poetry and the higher human activities to florish a society must have a minimum level of material prosperity. Comfortably fed, housed and clothed academics claim that Third World people prefer living in a grass hut to a home with running water.

    Rozumiem ze autorzy czynia te sama pomylke co Florida – myla zaleznosci korelacyjne z przyczynowo-skutkowymi. Ilustracja ponizej:

    Wiadomo ze jak jaskolki lataja nisko to bedzie deszcz. Stad prosty sposob na sprowadzenie desczu: spowodowac zeby jaskolki lataly nisko.

    jak rozumiem z pzreczytanych receenzji (dobzre ponad 30 z ktorych wiekszosc pozytywna), uwaza sie se jezeli w miescie prosperity jest dobrze rozwinieta kultura, to jak roziwnie sie kulture w miescie upadlym, to w nim pojawi sie prosperity.

    Ale moze krzywdze autorow. Poczekam az ksiazka przyjdzie

  8. Sa ludzie ktorzy kochaja kulture i sa ludzie ktorych kultura kocha. Gdy ci pierwsi przemawiaja, ci drudzy musza zamilknac. Ja nie naleze ani do pierwszych ani do drugich. Ja kocham polimery, po prostu kocham i juz. Polimery sa fajne, szczegolnie te zagraniczne. A jak nie lubicie polimerow to jestescie polimerofobami.

    http://www.youtube.com/watch?v=EBKTsJlXp_0

  9. artystofob: „Ja kocham polimery”. Ach… to pan chemik?.. .A ja myslalem za Pan ma cos wspolnego z kultura…

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php