Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

29.03.2012
czwartek

Bunt Sieci. Pierwsze recenzje

29 marca 2012, czwartek,

Poniżej pierwsza recenzja „Buntu sieci” autorstwa Przemysława Zielińskiego,  socjologa i antropologa kultury:

Edwin Bendyk znany jest z dostrzegania procesów społecznych w wydawałoby się niewinnych faktach gospodarczych lub technologicznych. Tym razem mamy do czynienia z książka pisaną na gorąco, a nawet czytaną w trakcie procesów, które opisuje. Wydawałoby się, że zabieramy się za reportaż o niewielkiej wartości analitycznej, choć jednak tytuł sugeruje coś innego. (zresztą kwestia tytułu prowadzi nas do niezwykłych analogii). Jednak dostajemy dużą dawkę refleksji z próbami stawiania właściwych pytań.

Konstrukcja książki dużo już nam wyjaśnia. Pierwsza część jest szybką relacją połączoną z analizą opisywanych wydarzeń. Lecz analizy te nie są pisane na gorąco. Wyjaśniają je artykuły zawarte w drugiej części i stanowiące zbiór wybranych publikowanych tekstów autora, sygnalizujących symptomy zmiany zapowiadanej w tytule. Analogia zresztą jest tu tożsama z opisywanym procesem. Tak jak protesty nie były spontanicznym odruchem emocji związanych z fizycznym odczuciem odebrania wolności. Lecz ze zmianą intelektualnie przygotowaną, dyskusjami prowadzonymi w sieci od lat, tworzącymi samoświadomość sieciową przyszłych uczestników „buntu”. Te długo prowadzone dyskusje na bardzo profesjonalnym poziomie (miedzy innymi na portalach takich ja : Vagla.pl) oraz sposób ich prowadzenia, wykreowały odrębny obieg dyskursu społecznego, który przez swą hermetyczność związaną z technologią nie mógł ustanawiać głównych tematów publicznego obiegu treści.

Proces ten jednak pęczniał i niezauważenie (dla niektórych) stał się równoległym obiegiem wartości myśli i znaczeń. Dlatego też mieliśmy do czynienia z taką bezradnością władz i próbą coraz to nowych technik „ratowania” sytuacji w gruncie rzeczy bez zrozumienia jej. Bunt sieci stawia przed nami zasadnicze pytania o to w jakim świecie żyjemy? Jak projektować cele rozwojowe? Rozwiał on też nasze poczucie oparcia w instytucjach społecznych, bowiem przedmiotem buntu stały się takie instytucje jak prawo, a czyniony był on w imię wartości właśnie prawo stanowiących. Instytucje państwowe właściwie okazały się bezradne i co za tym idzie, trochę anachroniczne w tym zbuntowanym świecie.

Nie zdały też egzaminu instytucje kultury, te, które – wydawałoby się- powinny być najbliższe zbuntowanym. Wyłaniająca się z książki teza o deinstytucjonalizacji społecznej wydaje się opisywać tylko pierwszą fazą buntu. Co będzie drugą fazą i czy jej doczekamy? Społeczeństwo nie znosi próżni, więc owa druga faza musi tak czy owak nastąpić. Warto jednak już teraz zastanawiać się, czy nasze sposoby organizacji mają szansę poradzić sobie z na nowo zdefiniowanymi i realizowanymi wartościami. Czy nasze społeczeństwo jest mentalnie i kompetencyjnie przygotowane do podjęcia takich wyzwań? Jeśli nie to jak mamy się przygotować?

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 4

Dodaj komentarz »
  1. A gdzie można komentować tę recenzję? Tutaj? Bo nie zauważyłem linka. Więc może zostawię tutaj jednak.

    Zaciekawiło mnie zdanie: „Czy nasze społeczeństwo jest mentalnie i kompetencyjnie przygotowane do podjęcia takich wyzwań? Jeśli nie to jak mamy się przygotować?” – bo właściwie na czym polega to wyzwanie? Czy nie przypadkiem na tym, że ‚nasze społeczeństwo’ właśnie nabrało nowych kompetencji i zmieniło się mentalnie?

  2. Myślę, że Piotr Waglowski, autor bloga vagla.pl byłby wdzięczny za poprawę linka z VaglaPrawo.pl.:)

  3. Trudno oceniac recenzje nie znajac ksiazki Jedankowoz, lektura recenzji gdzie indziej, na przyklad w New Yorker, pokazuje ze porzadne recensje najpierw zapoznaja czytalnika z ksiazka a potem ja omawiaja. Niestety, jak dla mnie „zawartosc informacyjna” powyzsej recensji jest dokaldnie zerowa. Wynika z niej tylko tyle ze autor recenzji kupil ksaizke. A moze tylko przekartkwoal w ksiegarni

  4. Recenzja na tak wysokim poziomie abstrakcji, że nic ująć, nic dodać.

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php