Ręce Chrystusa ze Świebodzina, smoleński obraz Zbigniewa Dowgiałły, powstańczy mural autorstwa Warsaw FanaticS, okładki „Frondy” – to wszystko od piątku w Muzeum Sztuki Nowoczesnej na wystawie Nowa Sztuka Narodowa, której kuratorami są Lukasz Ronduda i Sebastian Cichocki. Must see, jak mawiają anglojęzyczni.Artur Żmijewski, kurator tegorocznego Biennale w Berlinie odkrył, że na świecie zdecydowana większość przejawów sztuki zaangażowanej politycznie związana jest z lewicą. Zdumiewający brak równowagi. Czy wynika on z rzeczywistej przewagi lewicy, jeśli chodzi o świadomość estetyczną, czy też po prostu jest to wyraz pewnego ładu instytucjonalnego, w którym obieg sztuki nowoczesnej, nastawionej przecież na transgresję bliższy jest wartościom lewicowym? Wystarczy sięgnąć po „Uważam Rze” z 10 kwietnia b.r., by przekonać się, że ten brak równowagi w publicznej reprezentacji jest w sumie na rękę prawicy, bo daje niepowtarzalną okazję odtworzenia mitu „drugiego obiegu”, prawdziwej niezależności, zarówno w sferze medialnej, jak i w polu sztuki. We wspomnianym „Uważam Rze” Piotr Gociek analizuje kulturowego oswajania szoku posmoleńskiego:
Bez wątpienia przyszli badacze będą mogli poświęcać „smoleńskiej” twórczości sążniste artykuły i opasłe tomy analiz. jej przejawy są tak bogate, że nie dadzą się zamknąć w krótkim omówieniu. Są przecież jeszcze pomniki smoleńskie (pamiętny projekt pomnika światła) wznoszone lub planowane w całej Polsce. Jest malarstwo reprezentowane przez tak różnorodne dzieła jak kiczowaty „Hołd smoeński” i gobeliny z portretami pary prezydenckiej […]
Lukasz Ronduda i Sebastian Cichocki z Muzeum Sztuki Nowoczesnej nie czekając jednak na analizę Goćka już rok temu podjęli wyzwanie nowych form kulturowej ekspresji „drugiego obiegu”, czy jak zdecydowali zjawisko określić: Nowej Sztuki Narodowej. W czasie przygotowania wystawy okazało się, że Warszawa zerwała umowę z Christianem Kerezem, autorem projektu nowego budynku Muzeum. W zamian MSN dostanie tymczasową siedzibę w domu meblowym „Emilka” (w jego sąsiedztwie gnieździ się obecnie). Symboliczna zbieżność? W jakimś sensie, bo kłopoty MSN są w dużej mierze zapewne kwestią braku silnej społecznej legitymizacji dla tego projektu. Większe pozytywne emocje wywołują „gacie”, czy jak wolą inni „gniazdo orła”, czyli Stadion Narodowy ubrany w biało-czerwoną elewację i otoczony ostrokołem niczym piastowski gród.
Intuicja Rondudy i Cichockiego, by spojrzeć w kierunku Nowej Sztuki Narodowej okazała się słuszna. To w jej przejawach, od malarstwa i rzeźby po komiks i hip-hop sublimuje energia politycznego zaangażowania. Co ją ożywia: na ile kompleksy, na ile trauma i upokorzenie, na ile duma i patriotyzm, a na ile zmierzająca ku faszyzmowi plemienność? Wystawa nie daje gotowych odpowiedzi, nie jest też próbą zaprzyjaźnienia się na siłę z nieprzedstawianą dotychczas w takich przestrzeniach, jak instytucje sztuki nowoczesnej rzeczywistością estetyczną.To raczej chęć zrozumienia wzbierającej siły. Siły, która sama się definiuje jako wspomniany „drugi obieg” i buduje swoją tożsamość niczym sekta, oddzielając od reszty „fajno-Polaków” murem „prawdziwych” wartości. W tej próbie zrozumienia kryje się pytanie: czy w Polsce wszelkie próby modernizacji odwołujące się do tradycji Oświecenia nie są aby skazane na niepowodzenie? Wystawa pokazuje, że to właśnie narodowa prawica jest bardzo nowoczesna, korzystając perfekcyjnie z instrumentów współczesnej pop-kultury, nowych mediów i współczesnych strategii artystycznych (polecam performance „Boże, chroń fanatyków” zrealizowany przez fanów Legii w ramach oprawy jednego z meczów).
W przedsięwzięciu Rondudy i Cichockiego wyraża się także innym problem, wskazanej na początku symbiozy wykluczenia i samowykluczenia. MSN otwierając się na Nową Sztukę Narodową pokazuje, że coś istotnego stało się z kulturą. Z systemu stabilizującego hierarchie i normy, w którym można jeszcze było używać kryteria estetycznej jakości i ważności kultura rozsypała się, przekształcając w federację subkultur. Źródłem uznania przestaje być zobiektywizowana ocena zjawiska według powszechnie przyjętych kryteriów, bo nie ma już zgody, jakie kryteria mają charakter obiektywny. Liczy się tylko siła, siła oddziaływania. W takim świecie ujawniona w MSN Nowa Sztuka Narodowa to nie przejaw kulturowego zacofania, lecz wyraz triumfu postmodernizmu, kolektywne i multimedialne dzieło pod roboczym tytułem „Myśli ponowoczesnego Polaka”.
6 czerwca o godz. 12:19 71557
może Pana to zainteresuje
http://antyweb.pl/polska-drukarka-3d-tworzenie-wlasnych-przedmiotow-w-domu-to-juz-rzeczywistosc/
dla mnie najcenniejsze jest zaangażowanie naszych rodaków w ten projekt
6 czerwca o godz. 15:27 71559
Warto wpasc na blog pana Piotra Biesa, ktory trafnie identyfikuje jakie opcje kulturalne otwieraja sie przed mlodymi Polakami:
http://piotrbies.blox.pl
a takze, jezeli kogos nie przeraza polish-porn:
http://the-krasnals.blogspot.com
6 czerwca o godz. 15:32 71560
Ostatni dobry pomysl na lewice przedstawil Steven Spielberg w filmie „Lista Schindlera”. Tak sie sklada, ze jest to jednoczesnie najlepszy pomysl na zarabianie pieniedzy w obecnych czasach.
6 czerwca o godz. 16:37 71561
„Intuicja Rondudy i Cichockiego, by spojrzeć w kierunku Nowej Sztuki Narodowej okazała się słuszna. To w jej przejawach, od malarstwa i rzeźby po komiks i hip-hop sublimuje energia politycznego zaangażowania”
Gdy odwiedzam MOMA (Museum of Modern Art) w Nowym Jorku, i ogladam, powiedzmy, Klee, nie zastanawiam sie jakie to poglady patriotyczno-narodowe chcial on zobrazowac ani czy byl lewicowy czy prawiciwy i w co byl zaangzaowany. jezeli byl zaangazowany (a byl) to w wytyczanie nowych torow dla malarstwa a nei dla polityk (Art does not reproduce the visible; rather, it makes visible). Byc moze lewiciwosc/prawicowosc/narodowosc to istotna czesc jetgo biografii, ale malarstwa na pewno nie.
„Upolitycznianie” sztuki to polskie zboczenie. Nasmiewal sie z tego juz Boleslaw Prus w swoich Kronikach gdy „salony” krytykowaly malarstwo Gierymskiego. „No, Panie, ale IDEA, gdzie jest IDEA? To nic nie warte bo nie na IDEI!!!” oburzano sie na salonach gdy Gierymski wystawil Piaskarzy. Upolitycznianie wszystkiego to oszolomstwo; niedlugo dowiemy sie ze papier towaletowy spelnia istotna role przy popieraniu Idei Narodowej. Lewej czy prawej? Prawdopodobnie tylnej
8 czerwca o godz. 8:58 71574
A.L. 6 czerwca o godz. 16:37
>”Upolitycznianie” sztuki to polskie zboczenie.<
Sztuka za czasów faraona Echnatona jako odbicie jego religijnych przekonań.
Antyczny teatr grecki – cała masa przykładów.
Beethoven III symfonię w końcu komu zadedykował, bo mnie pamięć zawodzi…
Guernica Picassa
itd.
8 czerwca o godz. 16:15 71578
pierepałki Szostakowicza ze Stalinem
13 czerwca o godz. 14:02 71622
bawi mnie wciskanie ludziom kitu że :for example” taczka „za kilka lat będzie mercedesem,jeśli kupiliście „taczkę ” to choćbyście wpakowali w jej promocję kupę forsy za ileś lat i tak zostaniecie z taczką.bez względu na to ile ktoś za to „dzieło” zapłaci, liczy się tylko to kto z tą taczką na koniec zostanie.
1 lipca o godz. 13:34 71870
„zmierzająca ku faszyzmowi plemienność” kiedyś głupota i bezsensowność uzycia tego sformułowania-kliszy by mnie jeszcze smieszyły, dziś jedynie nudzą. Nudna już jest ta umysłowa i propagandowa bezradność akolitów GW Michnika i KryPola wobec ciągle-żywego-narodu.