Jutro w Parlamencie Europejskim decydujące starcie w sprawie ACTA – głosowanie w Komisji Handlu Międzynarodowego Parlamentu. To komisja wiodąca dla sprawy, ona zdecyduje, kiedy głosowanie całego Parlamentu (czy jeszcze w lipcu, czy dopiero po ogłoszeniu stanowiska przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości). Wynik nie jest jednoznaczny, głosy są podzielone. Środowiska anty-ACTA mobilizują się, nie próżnują też zwolennicy.Zawiłości europejskiego procedowania nad ACTA wyjaśnia Ewa Siedlecka w dzisiejszej „Gazecie Wyborczej”:
Pytanie o ACTA do Trybunału Sprawiedliwości jeszcze zimą zeszłego roku wydawało się przeciwnikom Umowy o Zwalczaniu Podrabiania w Handlu ostatnią deską ratunku przed związaniem się nią przez UE z USA, Japonią czy Kanadą. Teraz stało się bronią zwolenników ACTA. Dlaczego? Bo czekanie na wyrok Trybunału odsuwa przewidziane na lipiec głosowanie przez wszystkich europosłów nad tym kontrowersyjnym dokumentem. Wtedy skończy się prawdopodobnie odrzuceniem ACTA, bo takie nastroje panują po zimowej fali protestów w całej Unii, a zainicjowanych w Polsce.
Z kolei na stronie fundacji „Panoptykon” niezbędne linki i adresy dla chcących się dołączyć się do mobilizacji.
20 czerwca o godz. 14:26 71763
Mam nadziej ze stana na wysokosci zadania, rozum zwyciezy emocje i glupote, i ACTA przejdzie
Polecam nastepujacy atrykuk
http://cacm.acm.org/magazines/2012/6/149948-usacm-and-us-legislation/fulltext
opublikowany w Communications of the ACM i reprezentujacy poglad tej organizacji na sprwy bliskie ACTA (ACM – Association of Computing Machinery jest najwieksza i najstarsza profesjonalna organizacja miedzynarodowa zrzeszajaca specjalistow w dziedzinie IT)
22 czerwca o godz. 12:44 71812
@ A.L. – Twój link nie działa, pewnie usunięty przez ACTA 😉
Zastanawia mnie poziom ignorancji dotyczący ACTA – wszyscy wydają się ślizgać po powierzchni, czyli po prawach autorskich, które są zwykłą zasłoną dymną. W rzeczywistości ACTA niesie nieporównywalnie większe zagrożenie: jeśli zostanie podpisana, stworzy precedens do powoływania instytucji cenzurujących internet. Zacznie się od korporacji medialnych, więc czemu potem nie powołać podobnych społecznych, religijnych, politycznych? Próby kontrolowania Internetu mają miejsce od jego zarania, w ostatnich latach stały się trudniejsze z powodu rozwoju sieci społecznościowych i łatwości z jaką zwykły użytkownik może publikować treści i docierać do milionów odbiorców na całym świecie.
Zgadzając się na ACTA damy się nabrać na bajeczkę o „ochronie praw autorskich wielkich koncernów medialnych” i w ten sposób oddamy ostatnie (i być może jedyne oprócz fizycznego butu, rewolucji, itp) jakie mamy narzędzie do kontroli i wpływu na rzeczywistość i rządzące nią (nami) grupy ludzi. Bez wolnego, niekontrolowanego internetu nie byłoby chociażby bezcennej arabskiej wiosny. Nie wiedzielibyśmy za wiele o tym co dzieje się w Chinach, Syrii, Palestynie, nie wspominając o Wikileaks… To tylko pare przykładów z ogromnej liczby, która stale rośnie. Mamy w łapach potężne narzędzie zmian, które oczywiście nie wszystkim jest na rękę… Dopiero uczymy się go używać i głupio byłoby się go teraz pozbyć. Dlatego NIE dla ACTA!
PS
Co do samego systemu „ochrony” praw autorskich – obowiązujący aktualnie pochodzi z połowy ubiegłego wieku, z ery przed-internetowej i przed-remiksowej. Jest czarno-biały, przeterminowany i zupełnie nieskuteczny. O, przepraszam – działa, ale tylko dla kilku (dosłownie) gigantów branży medialnej. Przedłużanie jego funkcjonowania to olbrzymi hamulec dla wolności wypowiedzi artystycznej i kreatywności. Całe szczęście są inicjatywy jak np Creative Commons! No ale to już osobny temat…
PPS
Panie Edwinie, pozdrowienia z Lublina! 🙂
22 czerwca o godz. 20:36 71823
„A.L. ? Twój link nie działa, pewnie usunięty przez ACTA ”
Sorry, trzeba miec subskrypcje… Zapomnialem o tym drobnym fakcie…
22 czerwca o godz. 20:37 71824
Kulbowski: „W rzeczywistości ACTA niesie nieporównywalnie większe zagrożenie: jeśli zostanie podpisana, stworzy precedens do powoływania instytucji cenzurujących internet.”
Skad Pan to wytzrasnal?.. Czy tez tak sie Panu WYDAJE?…
22 czerwca o godz. 20:40 71825
Kulbowski: ” bezcennej arabskiej wiosny”
Jak na razie, sa pewne watpliwosci dottyczace bezcznnosci tej „wiosny”. Prosze popatzrec na Egipt. Czy Syrie.
„Co do samego systemu ?ochrony? praw autorskich ? obowiązujący aktualnie pochodzi z połowy ubiegłego wieku, z ery przed-internetowej i przed-remiksowej. Jest czarno-biały, przeterminowany i zupełnie nieskuteczny”
No to poczejamy az Pan napisze ksiazke i panu ja skopiuja i puszcza na Internet. Internetowi wolnosciowcy z zadziwiajaca swoboda dysponuja cudza wlasnoscia.