Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

26.09.2012
środa

Niezwykłe odkrycie polskich biochemików

26 września 2012, środa,

Czas po długiej przerwie obudzić „Antymatrix”. Trafiła się świetna okazja – wczoraj PLoS One  opublikował  artykuł sygnowany przez Wojciecha Bala i Ewę Kurowską z warszawskiego Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN oraz Wolfganga Mareta z King’s College w Londynie. Tytuł: „The Final Frontier of pH and the Undiscovered Country Beyond” brzmi jak zapowiedź dobrego thrillera. Bo w pewnym sensie tak jest.

Zespół Wojciecha Bala zajął się problemem w sumie znanym, lecz zupełnie pomijanym przez chemików i biochemików. W swej codziennej pracy używają oni miary pH jako jednego z najważniejszych parametrów opisujących roztwory. Miara pH służy określeniu kwasowości cieczy i ma sens wyłącznie w skali makro, przy odpowiednio dużych objętościach. pH używają też biochemicy do opisywania roztworów w żywych komórkach. Okazuje się jednak, że rozmiary mitochondriów czy szczelin międzysynaptycznych są tak małe, że taki pomiar nie ma w ogóle sensu – w mitochondrium znajdowałoby się bowiem co najwyżej dosłownie kilka protonów pochodzących z dysocjacji, zbyt mało dla właściwej pracy tej „żywej fabryki chemicznej”.

Sytuacja przypomina, jak mi powiedział prof. Bal problem, z jakim musieli zmierzyć się fizyki: narzędzia stosowane do opisu w skali makro, gzie można stosować statystykę, nie nadają się do wyjaśniania rzeczywistości w skali mikro, gdzie ujawnia się w pełni ziarnistość materii. A ta właśnie ujawnia się w pełni na poziomie subkomórkowym. Sprawa może mieć fundamentalne znaczenie – większość biochemicznych eksperymentów laboratoryjnych prowadzonych jest w skali makro, w objętościach rzędy wielkości większych, niż występujące w realnych strukturach biologicznych. Niewykluczone więc, że wyciągane na ich podstawie wnioski nie muszą odpowiadać procesom zachodzącym w żywym organizmie. Sprawdzenie tej wątpliwości wymaga jednak dopiero nowych eksperymentów, do których m.in. szykuje się zespół prof. Bala. Ma on m.in. nadzieję, że nowe spojrzenie na rzeczywistość „tam na dole” pozwoli na odkrycia w badaniach nad chorobami neurodegeneracyjnymi, jak np. choroba Alzheimera.

Okazuje się więc, że w nauce ciągle jest wiele do zrobienia i często do najciekawszych odkryć prowadzą najprostsze pytania, które większość traktuje jako zbyt banalne, by się nad nimi pochylić. Podobnie było z wyjaśnieniem zjawiska katalizy na powierzchni, wydawało się opisanej od wielu dekad. Dopiero jednak odkrycie reakcji oscylacyjnych i zastosowanie aparatu termodynamiki nieliniowej doprowadziło do nowego zrozumienia procesów katalitycznych i otworzyło drogę do racjonalnego projektowania układów katalitycznych.

W przypadku badań nad pH pojawił się ciekawy przypadek naukowej „ziemi niczyjej”. Chemicy pracujący w skali makro nie zwracali uwagę na specyfikę struktur subkomórkowych, biochemicy i biolodzy korzystają z kolei z chemii jak z narzędzia, nie zastanawiając się nad rzeczywistym sensem stosowanych instrumentów. Ten problem, jak powiedział prof. Bal pojawił się przy próbie opublikowaniu artykułu: wiele tradycyjnych czasopism naukowych odrzuciło tekst jeszcze przed etapem recenzji. Dopiero PLoS One, czasopismo nowej generacji, wydawane tylko w Internecie, które z zasady wysyła do recenzji wszystkie nadesłane publikacje umożliwiło (po pozytywnej recenzji naukowej) prezentację wyników.

Pamiętam z dzieciństwa hasło w szkole: chemia żywi, leczy, ubiera! Czas płynie, hasło ciągle aktualne 🙂

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 6

Dodaj komentarz »
  1. Nie ujmując nic z odkrycia, pisanie o PLoS One „jedno z najważniejszych czasopism naukowych” wprowadza czytelników w spory błąd. Jeśli mierzyć „ważność” czasopisma naukowego indeksem IF (impact factor = ilość cytowań artykułów opublikowanych w danym czasopiśmie / całkowita ilość publikacji), to PLoS ONE wygląda dość słabo, bo za rok 2011 IF wynosi 4.09. Dla porównania, PLoS Biology może pochwalić się wynikiem 11.45, PNAS 9.68, Science 31.2, a Nature 36.3.

    Specyfiką PLoS ONE polega na tym, że publikacje nie są oceniane pod kątem nowatorstwa. Oceniana jest jedynie poprawność wyników. Czas pokaże, czy odkrycie jest rzeczywiście ważne, a miarą będzie ilość cytowań (choć i to nie do końca, bo chodzi o cytowania w pozytywnym kontekście).

  2. @mattek: dzięki za uwagę – złagodziłem entuzjazm odnośńie PLoS One, jeśli zaś chodzi o znaczenie tego odkrycia to oczywiście, tak jak pisałem i mówią sami zainteresowani, czas teraz na nowe eksperymenty, etc. Dla mnie, jako człowieka z biochemiczną przeszłością sprawa wydaje się bardzo ciekawa. Pozdrawiam

  3. @mattek: Właśnie to mnie śmieszy w nauce w PL, że, co prawda słusznie, ale mamy tendencję do przyczepiania się do nieistotnych drobiazgów zamiast cieszyć się z meritum. Dlaczego? Po co?
    I LICZBA cytowań też absolutnie ma się nijak do odkrycia. Jesteśmy zalani czasopismami naukowymi i artykułami i nie zawsze wszystko zostaje odpowiednio zauważone. Stąd nie przykładałbym nadmiernej wagi do indeksu cytowań.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. @Patash: Kompletnie nie zgadzam się z twierdzeniem, że liczba cytowań ma się nijak do odkrycia. Oczywiście, tak jak napisałem, czas pokaże jak doniosła jest obserwacja zespołu Bala, ale doniosłość będzie oceniana właśnie ilością cytowań tej pracy. Może właśnie takim „nieistotnym drobiazgiem” są owe wyniki? Fajna, ciekawa obserwacja, która jednak nie wniesie wiele. Oczywiście mam nadzieję, że tak nie jest.

  6. Wszelakich odkryć było by znacznie więcej gdyby tylko nauka była lepiej finansowana w Polsce… Bo w nauce jest jeszcze mnóstwo do zrobienia.

  7. @mattek: Dziś czasopism naukowych z dziedzin przyrodniczych jest zatrzęsienie i prawdopodobieństwo, że genialny artykuł nie zostanie zauważony jest nieporównanie większe niż to było 10-20 lat temu. Zatem KAŻDY artykuł może zginąć w gąszczu, choćby dlatego, że przeszukiwarka (jakakolwiek) nie znajdzie tego artykułu albo znajdzie go na setnej stronie. Taki los nowoczesności; tracimy mnóstwo choćby przez takie banały. :-/

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php