Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

5.11.2012
poniedziałek

Hołd dla Katalonii, II i kultury kryzysu

5 listopada 2012, poniedziałek,

Co wynika z ruchów protestu, takich jak hiszpańscy Oburzeni czy amerykańscy Okupujący (OWS – Occupy Wall Street)? Niewiele, jak analizuje Thomas Frank w „The Baffler”. Lub bardzo dużo, jak przekonuje Manuel Castells na podstawie swoich najnowszych badań.Wszystko zależy od perspektywy. Frank patrzy na ostatnie ruchy protestu głównie z perspektywy politycznej i analizuje dominujący wśród  uczestników dyskurs. Razi go zupełna bezpłodność niekończących się debat:

Measured in terms of words published per political results, on the other hand, OWS may be the most over-described historical event of all time. Nearly every one of these books makes sweeping claims for the movement?s significance, its unprecedented and earth-shattering innovations. Just about everything it does is brilliantly, inventively, mind-blowingly people-empowering.

Argumenty Franka są dość przekonujące, pytanie jednak czy odnoszą się do kluczowego zagadnienia związanego z protestami. Manuel Castells twierdzi, że problem jest gdzie indziej – nie w polityce, lecz w kulturze. Mamy do czynienia z głębokim kryzysem kapitalizmu, na tyle głębokim, że instytucje utraciły legitymizację, a pewien model kulturowy premiujący chciwość i egoizm skompromitował się. Mówi się o tym nawet w szkołach biznesu.

Skoro tak, to impulsów zmian szukać trzeba w przestrzeni kultury. Castells bada ze swoimi współpracownikami jak radzą sobie ludzie z kryzysem w Katalonii i opisuje odkrywanie nowych form bycia razem i radzenia sobie: wymiana barterowa, lokalny pieniądz. Ludzie odkrywają, że mogą dobrze żyć nie ograniczając się jedynie do bycia konsumentami na rynku. Pierwsze doświadczenia rozwoju nowych „kultur kryzysu” przedstawia Castells w pracy zbiorowej „Aftermath. The Cultures of the Economic Crises”. Publikacji towarzyszy witryna „Aftermath” gromadząca multimedialną dokumentację. Jednym z ciekawszych rezultatów jest film dokumentalny Hołd Katalonii, II. Główne przesłanie Castellsa to przekonanie, że trwają poszukiwania nowych form życia społecznego – nie ma powrotu do kapitalizmu sprzed kryzysu. Nie wiadomo wszakże, co się z tego wszystkiego wyłoni. W konkluzji książki czytamy:

Takie jest więc pokłosie kryzysu: dysfunkcjonalne pozostałości modelu ekonomicznego opartego na systemie finansowym niezdolnym do autonaprawy; przesunięcie akumulacji kapitału ze starych centrów, które się zwirtualizowały na śmierć do nowych peryferiów posiadających i wytwarzających realną gospodarkę jednak jeszcze bez zdolności do pełnej nad nią kontroli; system polityczny w ruinie w większości krajów powalony przez siły autodestrukcji i brak uprawomocnienia ze strony mas coraz mniej ufających swoim liderom; społeczeństwo obywatelskie w rozsypce, gdy okazało się że stare organizacje społeczne okazały się pustymi skorupami, a nowi aktorzy zmiany społecznej dopiero się rodzą; w końcu najważniejsza cecha owego krajobrazu: stara kultura gospodarcza stabilizująca strukturę społeczną m.in. za sprawą wiary w rynek i zaufania do banków straciła swą moc przekonywania, nowe kultury polegające na tłumaczeniu wartości życia na wartości ekonomiczne ciągle dopiero się tworzą.

Zbiór tekstów z „Aftermath” pokazuje, że przyszłość jest otwarta i mocno nieokreślona.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 1

Dodaj komentarz »
  1. „pewien model kulturowy premiujący chciwość i egoizm skompromitował się. Mówi się o tym nawet w szkołach biznesu.”

    Bedziemy produkowac iPhone 5 i iPada nie dla zysku a Dla Szczescia Ludzkosci. A w sklepie zamiast pieniedzy przyniesiemy worek kartofli.

    Jezeli cos gnije, to nei kapitalizm. Gnije czlowiek, ktory chce coraz wiecej miec, dajac z siebie coraz mniej. Zwlaszcza w Europie. Mam nad Panem redaktorem ta pzrewage ze rozmawialem z okupujacymi Wall Street. Co oni chca? „No pewnie ze jak popracuje para lat to kupie sobie pozradny samochod, Ale po co mi pozradny samochod jak bede starym prykiem? Mnie potzrebny porzadny samochod teraz, kiedy jestem mlody, zebym mogl korzystaz z zycia. No, nalezy mi sie”. Alternatywa pracy jest dla nich malo atrakcyjna. Oni chc MIEC.

    Jezeli to Gospodarz nazywa „kultura”, to ja za taka kulture serdecznie dziekuje.

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php