Reklama
Polityka_blog_top_bill_desktop
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot1
Polityka_blog_top_bill_mobile_Adslot2
Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka Antymatrix - Blog Edwina Bendyka

7.11.2012
środa

Good luck, Barack Obama!

7 listopada 2012, środa,

Wysłuchałem właśnie „victory speech” Baracka Obamy. Doskonale przygotowana mowa, jeszcze lepiej wykonana. Nieważne skąd jesteś, nieważne jaki jesteś: bogaty czy biedny, czarny czy biały, gejem czy hetero masz takie same szanse. Obama uruchomił najlepszą amerykańską mitologię „American Dream” i „Frontier Country”. Gospodarka się odbudowuje, skończyła się dekada wojen, razem zbudujemy przyszłość…Łatwo jednak nie będzie, na co zwracali uwagę komentatorzy jeszcze przed wyborami. Najtrudniej będzie wykonać najważniejsze zadanie – odbudować pozycję klasy średniej. Na skutek zmian strukturalnych w gospodarce ucierpiała ona najbardziej, co dobrze pokazali m.in.  Daren Acemoglu David Autor w artykule „Skills, Taksa and Technologies Implications for Employment and Earnings„. Poniżej rysunek z tego artykułu pokazujący, że jeden z filarów „American Dream” – ucz się, a będzie ci dane sprawdza się coraz słabiej. Zwroty inwestycji edukacyjnych są coraz mniejsze, a nakłady (ze względu na wzrost kosztów kształcenia) coraz większe.

Na inny aspekt zwracał uwagę niedawno „The Economist” – nie działa także kolejny filar „American Dream”. Wbrew popularnej mitologii mobilność społeczna jest w USA mniejsza, niż w większości krajów europejskich. Mówiąc prościej – wpływ pozycji społecznej rodziców na przyszły sukces dzieci jest o wiele większy, niż np. w Holandii czy Szwecji. Ba, nawet Chiny oferują większą mobilność społeczną.

Mowę jednak Obama przygotował doskonałą, nie musi już myśleć o reelekcji, ma więc cztery lata na rozbrajanie politycznych min tkwiących w niezwykle złożonym amerykańskim systemie politycznym. Prezydent USA jest najpotężniejszym przywódcą politycznym na świecie i jednocześnie ma spętane ręce mechanizmami podziału władzy z Senatem, Izbą Reprezentantów, etc. A republikańska opozycja pokazała już, że nie ustąpi nawet o stopę. Pozostaje jednak życzyć powodzenia – jeszcze długo USA będą głównymi rozgrywającymi na światowej scenie, dobrze więc by tę rolę grały jak najlepiej.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 7

Dodaj komentarz »
  1. Obama mówi: „the task of perfecting our union moves forward.”

    Przy okazji wyborów, Kolorado zalegalizowało rekreacyjne używanie konopi.
    http://www.huffingtonpost.com/mobileweb/2012/11/06/amendment-64-passes-in-co_n_2079899.html

    Agencje federalne będą miały kogo najeżdżać.
    http://www.rollingstone.com/politics/news/obamas-war-on-pot-20120216

    Czyżby nadchodziła Denver Pot Party? 😉

  2. Ja bym rozpoczal odbudowywanie pozycji amerykanskiej klasy sredniej od zaprzestania sponsorowania obywateli Burkina Faso, Bangladeszu czy Polski przez pozwalanie im na bezplatne pobierania materialow NBER, za co ja musze zaplacic. Niestety opalony socjalista wygral i zaraz przeprosi redaktora z Burkina Faso, ze nie napisal za niego ksiazki i ciepla raczka podesle mu stupendium. Na moj koszt, ma sie rozumiec. Coby redaktor mogl zaanalizowac moje trudnosci w odbudowywaniu pozycji i futurystycznie przepowiedziec mi przyszlosc.

  3. Obama niech pozostanie Obamą.
    Zwracam uwagę, że jednocześnie odbyło się 170 referendów.
    Najciekawsze wyniki to:
    Stany Colorado i Washington zalegalizowały marihuanę.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. ” skończyła się dekada wojen..”

    Dekada moze sie skonczyla lecz nie wojny prowadzone przez jedyne supermocarsytwo. Zmienil sie natomiast sposob prowadzenia dzialan wojennych.

    Pozdrawiam

  6. Też mam swoje zagraniczne zawołanie do tych „uruchamiaczy najlepszej amerykańskiej mitologii” – nawet się rymuje z „luck”.

  7. Wow ! What a night !
    Siedziałem przed telewizorem do 2 w nocy.
    Dziecko nie chciało pójść spać nie wiedząc kto wygrał wybory.
    A stacje telewizyjne ogłosiły Obamę zwycięzcą już grubo po jedenastej w nocy.
    Widać, że Obama utrzymał większość stanów sprzed 4 lat, z wyjątkiem Indiany i
    Północnej Karoliny, ale to są stany dość konserwatywne, choć NC wydaje się być
    coraz bardziej fioletowa.
    Wyborcy Maine i Maryland zatwierdzli w referendum małżeństwa homoseksualne.
    Mamy więc już 8 stanów w których takie małżeństwa są legalne.
    Polska pod tym względem bardziej przypomina Alabamę…
    Ważne jest również to, że demokraci utrzymali większość w senacie,
    a dwóch republikańskich buców, którzy bredzili na temat gwałtów przepadło z kretesem, mimo, że obaj startowali w konserwatywnych stanach: w Indianie i Missouri.

  8. Jak można zobaczyć tutaj
    http://en.wikipedia.org/wiki/File:Us_gov_spending_histry_by_function_1902_2010.png
    wydatki rządowe na emerytury, zdrowie, edukację i welfare są najwyższe w historii. Neoliberalizm był przed rokiem 1970.

    Gospodarka się chyba jednak nie odbudowuje, tylko wywołano kolejny sztuczny konsumpcyjny boom, co się skończy kolejną recesją, nie wiadomo dokładnie kiedy.

Dodaj komentarz

Pola oznaczone gwiazdką * są wymagane.

*

 
css.php