W dzisiejszym numerze „Science” dość ponury artykuł dokładający się do innych doniesień z ostatnich tygodni o tym, że globalne ocieplenie przyspiesza i jednocześnie rośnie prawdopodobieństwo, że wzrost temperatury atmosfery pójdzie w kierunku najwyższych prognozowanych wartości. Sceptycy do niedawna jeszcze mogli posługiwać się argumentem, że to wszystko bujda, bo owszem na Grenlandii lód topnieje, lecz ubytek jest rekompensowany nadprodukcją w Antarktyce. No więc ten argument od dziś nie ma już naukowego uzasadnienia.
Panel 47 glacjologów zaprezentował w „Science” syntezę wyników różnych projektów pomiarowych, które miały dostarczyć danych umożliwiających ocenę procesu przemian pokrywy lodowej. Wyszło, że pokrywa lodowa na Grenlandii znika od 2005 r. w tempie 263 mld ton rocznie (plus minus 30 mld ton). W Antarktyce znika 81 mld ton rocznie. Taka ilość rozpuszczonego lodu odpowiada za 20% wzrostu poziomu oceanów, który podnosi się w tempie 3 mm rocznie.
Akurat w Dausze w Katarze trwa szczyt klimatyczny ONZ COP-18. Pierwsze doniesienia nie wskazują na szansę osiągnięcia przełomu w sprawie ochrony klimatu, polityków na świecie bardziej podniecają doniesienia o nowej rewolucji energetycznej w związku wydobyciem gazu łupkowego i ropy zaciśniętej. Nawet Francuzi, którzy stwierdzili, że wydobywać gazu łupkowego nie będą, zaczynają mięknąć jak lody Grenlandii i prezydent Holland zapowiada, że zakaz szczelinowania hydraulicznego nie oznacza zakazu poszukiwania innych technologii wydobycia.
Jesteśmy więc, jak stwierdza nawet Międzynarodowa Agencja Energii, na dobrej drodze wzrostu temperatury atmosfery do 4, a nawet 5 st. Celsjusza. Konsekwencje analizuje w ciekawym, choć ponurym raporcie „New Scientist„. Niestety, nie ma co liczyć, jak kiedyś się rozmarzył premier Tusk, że w Polsce rosnąć będą pomarańcze. Prędzej kaktus wyrośnie. Poniżej mapka zagrożeń dla Europy wynikających ze wzrostu temperatury:
30 listopada o godz. 22:47 89777
Aj waj! I oto pan EB dołączył do obozu ekooszołomów (wg Łżepospolitej i Najwyższego Szajsu). Ile Panu dali żydomasoni, trzymający Science i Nature, żeby Pan stanowił forpocztę ich propagandy w kraju Królowej Maryji ? 😀
30 listopada o godz. 23:39 89785
ale czad, żyć w takich ciekawych czasach i widzieć to wszystko na własne oczy 🙂 pesymizm nic nie daje.
Wie Pan, niech pan napisze znów o tej polskiej firmie robiącej inteligentne zapłonniki do lamp ulicznych. Krew nie zalewa, kiedy widzę puste drogi oświetlone całą noc.
30 listopada o godz. 23:50 89788
W streszczeniu artykulu z Science nie ma ani slowa DLACZEGO wystepuja owe zjawiska. Byc moze tzreba zajzrec do pelnego tekstu.
Moj prywatny poglad jest taki, iz opinia ze czlowiek jest dostatecznei mocny aby spowodowac globalne zmiany klimatyczne jest grzechem pychy
1 grudnia o godz. 9:36 89927
@AL
Pańska opinia jest tylko Pańską opinią do której ma Pan prawo. Warto jednak pamiętać czym różni się opinia od dobrze udokumentowanej teorii naukowej, a szerzej stanu wiedzy….
Tu:
http://www.aip.org/history/climate/
(American Institute of Physics) ma Pan dostęp do wiedzy (historii rozwoju teorii), wielokrotnie Panu linkowany,
tu:
http://www.ncdc.noaa.gov/bams-state-of-the-climate/
aktualne podsumowanie stanu monitoringu planety,
a tu:
http://geosci.uchicago.edu/~rtp1/PrinciplesPlanetaryClimate/index.html
elementarny podręcznik fizyki procesów klimatycznych.
Gdyby Pan miał ochotę skonfrontować Pańska opinię z se stanem wiedzy chętnie odpowiem na konkretne pytania.
1 grudnia o godz. 17:21 90043
@ Andrzej Lewandowski.
Cóż, a moim zdaniem twierdzenie, że nie jesteśmy w stanie zmienić klimatu przy dzisiejszych emisjach, znajomości efektu cieplarnianego to grzech braku wyobraźni…
1 grudnia o godz. 17:39 90047
Zapaść demograficzna błogosławieństwem?
2 grudnia o godz. 2:48 90175
Ciekawe reakcje. Śmierdziel rzuca rasistowskim łajnem w obronie „kraju Królowej Maryi”, ktoś inny oskarża naukowców o pychę.
Chamska reakcje, czy też negacja powszechnie już akceptowanej przez 95% większość poważnych naukowców i nieźle udowodnionej opinii na temat globalnego ocieplenia są bardzo częste, zwłaszcza wśród Polaków. Strach, chowanie głowy w piasek, podatność na teorie spiskowe, czy po prostu anty-naukowy prymitywizm??
Mapka zaś niewiele jest warta, bo klimat jest systemem nieliniowym, czyli prosta ekstrapolacja jego zachowań pod wpływem wzrostu temperatury jest wróżeniem z kart i, w najlepszym przypadku, pobożnym życzeniem. System nieliniowy charakteryzuje się bowiem gwałtownymi przeskokami do drastycznie odmiennych stanów równowagi chwiejnej, niemożliwych do przewidzenia i modelowania.
2 grudnia o godz. 9:43 90264
@ ?
Nie pozostaje mi nic innego jak pogratulować doboru argumentów :))
Może lepiej przenieś się waść na forum onetu czy wp? Tam zostaniesz gwiazdą 😉
2 grudnia o godz. 10:22 90277
@Pickard
Lubimy chować głowę w piasek – nie zwracać uwagi na konsekwencje i cieszyć się chwilą. Nie zwracanie uwagi na konsekwencje własnego postępowania nie jest pesymizmem, to delikatnie można nazwać brakiem wyobraźni.
2 grudnia o godz. 11:55 90300
W odpowiedzi na powyzszy wpis pojawiły sie głosy ekstremistow-sceptykow. Tylko po co? Kogo interesuje wasza ignorancja? Przecież „globalne ocieplenie” jest faktem i nieunikniona zmiana. Temperatura na ziemi wzrasta i opada cyklicznie, problem w tym ze zanieczyszczenie środowiska i dziury w pokrycie ozonowej po prostu ten proces destabilizuja. A ze topnieja lodowce…No cóż nie wierzysz naukowcom? Pojedz i zobacz na własne oczy!
2 grudnia o godz. 12:51 90315
@AL
>W streszczeniu artykulu z Science nie ma ani slowa DLACZEGO wystepuja owe zjawiska. Byc moze tzreba zajzrec do pelnego tekstu.<
Bo trudno dyskutować o faktach(że coś się dzieje-np.rosnie temperatura), ale kwestia przyczyn jest otwarta na lobbing…;-)
2 grudnia o godz. 16:28 90349
Kiedy byłem piękny i młody uczono mnię,że była epoka lodowcowa.Dzisiaj,kiedy nie jestem już ani piękny,ani młody,wiemy, ponad wszelką wątpliwość,że było ich wiele.Każda z nich kończyła się okresem ocieplenia.Wniosek jest chyba prosty:to nie działalność człowieka doprowadza do tych zmian,które mają raczej charakter naturalny i cykliczny.Nie jest to dla nas perspektywa optymistyczna,chociaż okresy te są bardzo dłułgotrwałe,ale trzeba z nią żyć.Histeria w sprawie CO2 ogarnia Europę.Ma to także swoje dobre strony.Z balkonu mego mieszkania widzę wiele domów i kominów.Z żadnego nie unosi się smuga dymu.Pod balkonem jeździ dziennie każdego dnia tysiące aut,ale spalin nie czuję.To jest dobre,chociaż ociepenia nie zatrzyma.Róbmy więc dalej to,co ma sens,ale nie sądźmy,że możemy coś zmienić w kosmosie,bo to byłaby arogancja.
2 grudnia o godz. 19:27 90382
Szanowni Herstoryk i Le Mon nie pojęli ironii w moim komentarzu (chociaż wyraźnie zasugerowałem ją emotikonkiem)…
Chyba nie ma co tutaj pisywać.
Mam nadzieję, że chociaż PT Autor zrozumiał…
2 grudnia o godz. 20:14 90391
@? Spoko, wszystko jasne 🙂
2 grudnia o godz. 23:36 90414
six degrees could change the world, even four…
http://channel.nationalgeographic.com/channel/videos/degree-four/
sea level rise…
http://flood.firetree.net/?ll=48.3416,14.6777&z=13&m=7
2 grudnia o godz. 23:58 90419
@? Ironia była słabo zaznaczona, a tekst kopią standartowych wypowiedzi typowych onetowskich „klimato-sceptyków”. Wydawało się, że jakiś się tu zabłąkał. Zwracam honor.
@herbapol
to nie działalność człowieka doprowadza do tych zmian,które mają raczej charakter naturalny i cykliczny
Cykliczne zmiany klimatyczne, których nikt nie neguje, nie dokonują się w ciągu 150 lat. Ludzkość w tym czasie odwróciła i nadal odwraca co najmniej kilkadziesiąt milionów lat karbonizacji.
Z balkonu mego mieszkania widzę wiele domów i kominów.Z żadnego nie unosi się smuga dymu. CO2 i metan mają to do siebie, że są niewidoczne. Mowa nie o kosmosie, ale o małej planecie, podatnej na motyli efekt.
3 grudnia o godz. 0:00 90420
dobrze,ze mam działkę gdzie temperatura jest o 2-3 st.c ,mniejsza.to chyba mikroklimat dla tego miejsca.zapraszam p.Bendyka.
3 grudnia o godz. 11:43 90551
ryzyk-fizyk
2 grudnia o godz. 10:22
Pozwolę sobie posłużyć obrazkiem w odpowiedzi:
http://lolways.com/?tabid=55&ModuleId=422&EntryId=1316&Title=Idiots-Idiots-Everywhere
tak, to do Pana. Et consortes. Nie będę ryzykował, że sprowadzi mnie Pan do swojego poziomu i pokona doświadczeniem. Jak to mawiano przed wojną, możesz mi się Pan nie kłaniać.
3 grudnia o godz. 13:45 90588
Nie mam powodu wątpić w zapewnienia naukowców, że ludzkość wytworzyła CO2 albo wytrzebiła mamuty. W obu przypadkach mam taki sam wpływ, czyli praktycznie żaden. Ludzkość będzie mniej zatruwać atmosferę, gdy pogorszą się warunki życia ludności i zmniejszy się jej ilość. Czy podatki ekologiczne mogą w tym pomóc? Tyle o ile pogarszają warunki życia. Czy to znaczy, że mam się domagać pogorszenia warunków życia dzisiaj? Podatki ekologiczne mogą też doprowadzić do obalenia rządu, a tego bym chwilowo nie chciał, dopóki nie będę wiedział, kto go zastąpi, czy to nie będzie ktoś gorszy. Amen.
3 grudnia o godz. 14:00 90595
@Krzysztof Mazur: regulacje ekologiczne stymulują innowacje – vide Dania. Wysokie podatki, wysoka konkurencyjność gospodarki, najwyższa jakość życia. To była jednak świadoma decyzja Duńczyków
3 grudnia o godz. 15:07 90621
A przeciez z pociagi w jedna strone wypelnione ludzmi i komory gazowe tez nie wierzyli politycy w czasie II wojny.. i nic nie zrobiono .. Teraz tez niektorzy mowia, ze to fikcja.
Ignorancja i glupota ludzi nie ma granic, to takie smutne jak czytam takie komantarze do artykulu badz co badz opublikowanego w Polityce.
Czy czlowiek ewoluuje? Chce w to wierzyc. Pocieszam sie mysla, ze jednak sa inteligentni ludzie na swiecie ktorzy dostrzegaja problem cieplenia klimatu. No coz, polska „inteligencja” musi jeszcze dorosnac i nie wyzywac od ekooszolomow.
3 grudnia o godz. 18:29 90685
@Wlodzimierz Zielicz: celem autorów artykułu w Science była analiza zjawiska topnienia lodów, a nie ich przyczyny.
Nieco więcej na temat globalnych zmian klimatycznych znajduje się w grudniowym numerze Świata Nauki.
Zmiany temperatury powietrza (wzrost) w Polsce w okresie ostatniego stulecia są analizowane w 16 numerze Papers on Global Change IGBP, PAN.
Podobieństwo wzrostu emisji CO2 ze zmianami klimatycznymi nie wydaje się przypadkowe.
3 grudnia o godz. 23:20 90753
@Pickard
Muszę przyznać. To Pan mnie pokonał….
4 grudnia o godz. 2:43 90821
Niektorzy mnie tu dosyc obcesowo (zeby nie powiedziec „nieuprzejmie”) krytykuja jako „sceptyka”. Chcialbym przypomniec ze nauka sceptykami stoi. Gdyby nie sceptyk Kopernik, dalej Ziemia bylaby w centrum Wszechswiata, gdyby nie sceptyk Kolumb… gdyby nie sceptyk Einstein.. Prosze sobie dopowiedziec.
Religia, polityka i kasa kiepsko sie z nauka mieszaja. Wystarczy przypomneic Miczurina, Lysenke i Lepieszynska, lagry do ktorych wsadzano osobnikow zajmujacych sie cybernetyka, czy wyroki sadowe w jak najbardziej dzisiejszym USA za wyrazenie pogladu iz teoria ewolucji jest, wlasnie, TEORIA („ewolucja to nie teoria, to fakt”).
Podobnie pachiie mi „global warming” – dane ktore sie tajemniczo „zgubily”, zmowa w sprawie uwalania artykulow w znanym czasopismie czy bredzenia Al Gora („tak, to prawda ze wiele faktow w mojej ksiazce mija sie z prawda, ale gdybym napisal cala prawde oslabiloby to wymowe polityczna ksiazki”)
Proponuje wiec wyznawcom religii zwanej Global Warming aby pobyli troche sceptykami. Chcialbym przypomniec ze nie neguje obiektywnych i poprawnych pomiarow wykazujacych ze lody sie topia i klimat ociaple. Moj sceptycyzm dotyczy przyczyn i ewentualnych sposobow zapobiegania. Jak na razie, w tym aspekcie widze malo nauki, a wiele polityki, hucpy oraz – przede wszystkim – KASY, KASY, KASY!
4 grudnia o godz. 3:04 90829
RenataP: „Teraz tez niektorzy mowia, ze to fikcja.
Ignorancja i glupota ludzi nie ma granic, to takie smutne jak czytam takie komantarze do artykulu badz co badz opublikowanego w Polityce.
Czy czlowiek ewoluuje? Chce w to wierzyc. Pocieszam sie mysla, ze jednak sa inteligentni ludzie na swiecie ktorzy dostrzegaja problem cieplenia klimatu. No coz, polska ?inteligencja? musi jeszcze dorosnac i nie wyzywac od ekooszolomow.”
Czy mozna wiedziec jakie sa Pani „credentials” w dziedzinie klimatologii ze wypowiada sie Pani na temat „ignorancji i glupoty” osob majacych inne zdanie niz Pani?
Ja co prawda klimatologiem nie jestem, ale spedzilem sporo lat w modelowaniu procesow srodowiskowych, i wiem jak beznadziejne i nieprecyzyjne sa modele matematyczne takich zjawisk (pomijajac fakt ze dynamika takich zjawisk jest chaotyczna na ogol, ale tego tematu nie bede rozwijal). Wiec z niejakim, wlasnie, sceptycyzmem podchodze do roznych rewelacji opartych na modelach komputerowych. A Pani?
Z checia bym uslyszal tez odpowiedz od Mewy
P.S. Wszystkim ktorzy wiedza co to jest rownanie rozniczkowe, proponuje lekture
http://www.osti.gov/bridge/servlets/purl/102163-q5H1JD/webviewable/102163.pdf
Artykul wybrany spod „duzego placa” i dosyc stary. Tytul Chaos, Dynamical Structure and Climate Variability
4 grudnia o godz. 10:02 90954
@AL
Ja jestem fizykiem i zajmuje się m on. modelowaniem procesów atmosferycznych. Tekst który Pan zlinkował jest raczej passe, choć to fajny kawałek prostej analizy. W kontekście modelowania klimatu polecam np. przeglądowy papier Knuttiego w Philosophical Transactions:
http://rsta.royalsocietypublishing.org/content/366/1885/4647.full
Zapewniam Pana, ze spora część teorii i praktyki numerycznego rozwiązywania układów równań różniczkowych cząstkowych ma swoje źródło w meteorologii i klimatologii i leży u podstaw metodyki nowoczesnej klimatologii fizycznej, warto poczytać o Richardsonie, np tu:
http://mathsci.ucd.ie/~plynch/Dream/Dream.html
a do nowości zajrzeć np do Instytutu Couranta:
http://caos.cims.nyu.edu/page/home
Polecam tez nowsze prace, Lorenza cytowanego obficie w załączonym dokumencie… a także przyjrzenie się artykułom w Journal of Computational Physics i nadchodzącej (konferencji:
http://www.frontiersincomputationalphysics.com/
P.S. Nie twierdze ze modele sa idealne, sam często pokazuję ich ograniczenia. Ale… czy Pańska praca przy modelowaniu była/jest bezwartościowa i nie pozwalała na konkluzje?
4 grudnia o godz. 11:03 90969
Andrzej Lewandowski
4 grudnia o godz. 3:04
Zapewne byl pan tez glacjologiem, fizykiem, prawnikiem i agentem jej krolewskiej mosci…
Nie musze specjalizowac sie w dziedzinie zeby miec o niej generalne pojecie. Wystarczy wiedziec jak wyszukac informacje i krytycznie ja przeanalizowac. Artykul zostal wydrukowany w wartosciowym magazynie. Nie bede sie sprzeczac z panem na temat metody jaka naukowcy pozyskali te obliczenia ale z tego co rozumiem nie jest pan fanem takiej ‚czarnej magii’ pewnie wytyka pan bledy i fizykom kwantowym, no coz.
4 grudnia o godz. 12:20 90979
@Andrzej Lewandowski:
Muszę się więc głęboko ukłonić przed nowym Kopernikiem. I zapytać, o ile lat więcej Mistrz raczył studiować fizykę klimatu, niż Kopernik astronomię, zanim wystąpił ze swoim rewolucyjnym i obalającym ustalenia ostatnich kilkudziesięciu lat debaty (popartej znajomością fizyki rozwijanej od kilkuset lat)?
4 grudnia o godz. 14:31 91009
Żeby w Polsce podnieść ceny prądu i zainwestować w sieci energetyczne, wystarczyłoby znieść regulację taryf energetycznych przez URE. Podejrzewam jednak, że reakcja ludzi i mediów byłaby histeryczna.
4 grudnia o godz. 15:16 91025
PAK: „Muszę się więc głęboko ukłonić przed nowym Kopernikiem. I zapytać, o ile lat więcej Mistrz raczył studiować fizykę klimatu, niż Kopernik astronomię, zanim wystąpił ze swoim rewolucyjnym i obalającym ustalenia ostatnich kilkudziesięciu lat debaty (popartej znajomością fizyki rozwijanej od kilkuset lat)?”
A w kwestii merytorycznej ma Pan jakas opinie?
4 grudnia o godz. 15:18 91026
Mewa: „Nie musze specjalizowac sie w dziedzinie zeby miec o niej generalne pojecie.”
ja tez. Tyle tylko ze ja nie wyzywam nieuprzejmie osob majacych inna opinie. Chcialem rozneiz zauwazyc, ze statystycznie rzecz biorac, w „wartosciowych czasopismach” opublikowano – oprocz wartosciowych artyukulow – sporo chalmu. Wiec zalecam, wlasnie, sceptycyzm…
4 grudnia o godz. 15:33 91034
ryzyk-fizyk: „Ja jestem fizykiem i zajmuje się m on. modelowaniem procesów atmosferycznych. Tekst który Pan zlinkował jest raczej passe, choć to fajny kawałek prostej analizy”
Ja nie jestem fizykiem, ale nie bedziemy sie tu wyklocac o kompetencje. Oprocz roznych rzeczy interesuje sie od lat chaotycznymi ukladami dynamicznymi, stad i zainteresowanie klimatem w tym kontekscie. Przepraszam za cytowanie „staroci”. Jak napisalem, artykul jest „spod duzego palca”. Na usprawiedliwienie dodam ze post pisalem z lotniska O’Hare w Chicago i nie mialem czasu poszukac czegos bardziej na czasie. Lorenza znam „od podszewki”, prawdopodobnie jak kazdy interesujacy sie chaosem.
Problem nic nie ma wspolnego z numerycznym rozwiazywaniem rownan rozniczkowych, a raczej z zachowaniem sie tych rownan i wrazliwoscia trajektorii na oddzialywania zewnetrzne. Niewielki „prztyczek” moze spowodowac pzrejscie trajektorii od jednego „atraktora” do innego, z dosyc malymi mozliwosciami aby ow proces odwrocic. W innych dziedzinach (loty kosmiczne, patrz Belbruno) takie wlasciwosci ukladow chaotycznych zostaly wykorzystane do „nisko energetycznego” sterowania pojazdami kosmicznymi. Czy takie cos zachodzi w przypadku klimatu?… Nie wiem, ale prosze nie zakladac ze wszystko juz zostalo odkryte.
Inny ciekawy aspekt to procesy z „dluga pamiecia” – patrz fenomen Hursta (znow spod duzego palca – ciagle jestem w podrozy)
http://itia.ntua.gr/en/docinfo/849/
Czy stosuje sie do klimatu? Moze… W kazdym razie, warto sie zastanawiac.
Dziekuje za linki, ale linkuja do materialow strasznie konserwatywnych. Proponuje popatzrec na boki. To odswieza. Intelektualnie.
4 grudnia o godz. 17:46 91063
ryzyk-fizyk: papier Knuttiego wyglada rozsadni, chociaz nie odnosi sie do trudnosci „strukturalnych” zwiazanych z modelowaniem – wlasnie na Lorenza wypadaloby sie powolwac…
5 grudnia o godz. 15:27 91392
Andrzej Lewandowski
4 grudnia o godz. 15:18
Inna opinie mozna miec w kwestii wiary a nie na to ze kolo jest kolem a nie kwadratem. Zmiany klimatyczne i topnienie lodowcow to fakty, debatuje sie tylko stopien w jakim przyczyniaja sie do tego ludzie, a tym samym probuje znalezc rozwiazania zapobiegawcze, spowalniajace proces. A tak na marginesie czy to nie ironiczne ze UN Climate Conference odbyla sie w kraju o tak wysokim stopniu zanieczyszczenia powietrza (w rankingu EPI zaraz za Chinami i przed Indiami)?
5 grudnia o godz. 22:46 91493
@AL
Miałem przyjemność słuchać kliku wykładów Lorenza. Podkreślal zawsze, ze klimat, w przeciwieństwie do pogody, jest (w pewnym sensie) przewidywalny. Jeden z jego artykułów, chyba ostatni, ale właśnie na ten temat jest do poczytania tu:
http://books.google.pl/books?id=c-rY28QQCj8C&pg=PA40&lpg=PA40&dq=lorenz+predictability+problem+partly+solved&source=bl&ots=DgGYg58Qq_&sig=gC2MO0-bw-CZ2nBPuDM-2QgY18Y&hl=pl&sa=X&ei=KL6_UMSxLomi4gTLk4CABg&redir_esc=y#v=onepage&q=lorenz%20predictability%20problem%20partly%20solved&f=false
6 grudnia o godz. 4:47 91577
Mewa: „Zmiany klimatyczne i topnienie lodowcow to fakty, debatuje sie tylko stopien w jakim przyczyniaja sie do tego ludzie, a tym samym probuje znalezc rozwiazania zapobiegawcze, spowalniajace proces”
Czy moze Pani ponownie pzreczytac moje posty i pokazac mi ze napisalem cos innego niz Pani napisala w cytacie powyzej?